Obserwatorzy

poniedziałek, 3 września 2012

Wakacyjni ulubiency

Dziś słów kilka o najczęściej używanych przeze mnie kosmetykach, określmy to wakacji czyli ostatnich miesięcy. Zaniedbałam się ostatnio jeśli chodzi o tego rodzaju posty, ale może dlatego ze wiele się u mnie pod tym względem nie zmienia. Nie będę się powtarzała i nie będę wrzucała rzeczy które już tu kiedyś pokazywałam, nio może w większości nie będę wrzucała. Zaczynajmy wiec.


Na początek pielęgnacja.


1. Kallos, Crema al latte. Mleczna odzywka kremowa do włosów. Jestem zaskoczona tym, że w jej stosowaniu jestem regularna. W każdą sobotę kiedy mam trochę więcej czasu, nakładam ja na włosy na to foliowa reklamóweczka i ręcznik i tak siedzę. Odzywka przepięknie pachnie, wręcz obłędnie, dzięki czemu moje włosy tez pachnął obłędnie :) Moje włosy są po niej mięciutkie, przyjemne w dotyku, moja wymagająca skóra głowy dobrze na nią reaguje. Czego mam chcieć więcej. Mega opakowanie starczy mi na bardzo bardzo długo, za taka cenę jak najbardziej się opłaca. Trochę potrwa zanim kupię coś nowego, bo szybko to ja się z nią nie rozprawię.
2. Bielenda, Bawełna. Dwufazowy płyn do demakijażu. Kupiony w Biedronce w komplecie z Awokado, którego jeszcze nie używałam. Po pierwszym użyciu byłam zdziwiona, że jest taki jakby oleisty, ale szybko się przyzwyczaiłam. Płyn jak najbardziej na plus. Delikatny, dobrze zmywa, ta tłusta warstewka nie powoduje u mnie niewyraźnego widzenia, jak to czasami bywa. Wzmacnianie rzęs? Hmm ja czegoś takiego nie zauważyłam, ale tu chyba nie o to chodzi. Jak dla mnie jego zadanie to zmywanie makijażu.
3. Cethapil, Dermoprotektor MD. Niezmiennie, nie będę się rozpisywać bo już o nim pisałam. Będę go pokazywać do znudzenia.
4. Hipp. Oliwka pielęgnacyjna. Tez nie trzeba o niej dużo pisać. Uwielbiam moja skórę po tej oliwce i tyle.
5. Alterra. Olejek pomarańczowy na cellulit. Tez chyba nie trzeba wiele pisać. Olejek jest boski. Mam problem z rankami po depilacji nóg a olejek mam wrażenie że pomaga mi się z nimi rozprawiać. Nawilża, niweluje zaczerwienienia. Naprawdę jestem bardzo zadowolona. Chce wypróbować jeszcze inne z tej serii. Ta pomarańcza bardziej mi pachnie tą brzozą, ale to mogę wybaczyć, bo jak dla mnie jest przyjemny. Opakowania mi się kojarzy z szamponem pokrzywowym z dzieciństwa :P


6. Pędzle EcoTools o których pisałam TU.


7. Bell. Air Flow. Lakier do pazurków kupiony w Biedronce. Nie wiem jak określić ten kolor bo to raczej nie mięta. Jest to ten ciemniejszy z dwóch zielonych, które były dostępne. Jak dla mnie bardzo fajny kolorek. Całkiem fajnie się sprawuje. Na wyprzedaży chciałam kupić jeszcze czerwony, ale niestety nie było mi dane.
8. Bell. Air Flow. Blyszczyk do ust. Kolor 06. Używany od niedawna ale już mogę go tu wrzucić, bo polubiłam. Ładny kolor, w prawdzie myślałam że będzie mniej widoczny na ustach ale jest ok. Pisałam trochę o nim ostatnio. Również kupiony w Biedronce.
9. Bell. Pocket rouge, 2 skin. Różowy róż :P również zakupiony w Biedronce. Jest to ten najjaśniejszy kolor. Wyrabiam sobie powoli technikę malowania. Delikatny, dobrze nabiera się na pędzel, może nie tak bardzo trwały, jednak jak dla mnie wystarczy. 
10. Inglot. Freedom System Cień do powiek Perl 399. W opakowaniu wygląda jak brąz, a na powiece to róż. Przyjemny kolor, bardzo fajnie pokrywa powiekę, rozświetla. Trwały. Muszę zaopatrzyć się w więcej kolorów i pewnie jakąś paletkę do przechowywania, bo na razie mieszka w opakowaniu, w którym jest sprzedawany.
 

11. Avon. Super Shock. Żelowa kredka. Jak na razie moja faworytka. Pisałam o niej TU.
12. Manhattan. Go Big! Eyeshadow pen. Sandal wood 95T i Grey 109C. Cienie w kredce kupione w Pepco za 5zł sztuka. Jestem z nich niesamowicie zadowolona. Sa sposobem na szybki makijaż, jak też stanowią świetną bazę do stworzenia makijażu oka. Ładnie się z nimi pracuje, dobrze się rozcierają i ładnie się trzymają powieki. Za każdym razem gdy jestem w Pepco zaglądam czy nie ma innych kolorów. Wadą jest to, że trochę opornie się temperują.
13. Essence I love extreme. Bardzo polubiłam ten tusz. Nie sadziłam, że będę zadowolona z tuszu za 12 zł a jednak. Wadą jest to że czasami mi się rozmazuje w zewnętrznym kąciku dolnej powieki. Pisałam o nim TU.
I to już wszystko co chciałam napisać. 
Co sadzicie o moich ulubieńcach? Używacie podobnych kosmetyków?
Buziaki miłego początku tygodnia.
:*

6 komentarzy:

  1. Fajne zakupy, maskę Kallos Latte faktycznie używa się przez dłuuuugi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pędzle z EcoTools są świetne!

    OdpowiedzUsuń
  3. cetaphil i ta maska do wlosow mnie kusza od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wreszcie się skusić, szczególnie na Cetaphil :0

      Usuń
  4. bardzo ciekawe produkty :) niektóre z nich miałam/mam ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz sprawia mi dużo radości. Dziękuję za wszystkie i każdy z osobna :)

Proszę nie reklamuj swojego bloga podając linki, ja naprawdę zaglądam na blogi osób, które zostawiają u mnie po sobie ślad. Jeśli coś mnie zainteresuje - obserwuje, prośba o obserwowanie za obserwowanie naprawdę nie ma sensu, raczej mnie zniechęca, wiec proszę nie rób tego. Proszę szanuj moją przestrzeń.

Ze względu na sporą liczbę wrzucanych linków mimo mojej prośby, aby tego nie robić, postanowiłam, że będę takie komentarze traktować jako spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...