Obserwatorzy

poniedziałek, 29 października 2012

TAG: Moje Włosy w Pigułce

Witam Dziewczynki. 
Dziś dla odmiany TAG. Zostałam otagowana przez Blogowy Świat za co bardzo Ci dziękuję. A Was zachęcam do zaglądania na Jej blog.
Temat TAGu to: Moje włosy w pigułce.



ZASADY:

 1. Odpowiedzieć na pytania.
2. Otagować 5 osób.
3. Podziękować osobie, która nominuje ;)
 
1. Twój naturalny kolor włosów ? 
Brązowy. Chociaż niektórzy wmawiaja mi, że mam czarne wlosy co według mnie jest totalną bzdurą, ale mogę to wybaczyć bo twierdzą tak faceci :P
2. Twój obecny kolor włosów ? 
 Również brązowy, nigdy nie farbowałam włosów.
3. Aktualna długość włosów ? 
Mam włosy za łopatki.
4. Długość, na jaką chciałabyś zapuścić ? 
 Hmm zapuszczam zapuszczam, ale nie wiem jaka długość konkretnie mi się marzy. Lubie jak mam odkryte ramiona i włosy "okrywają" mi je :P Mam tak, że zapuszczanie włosów mi się nudzi, marzę o tym żeby je obciąć, ale z drugiej strony jest mi szkoda. Zresztą zawsze u fryzjera lamentuje jak widzę moje kłaczki na podłodze.
5. Jak często podcinasz końcówki ?  
Rzadko, bo zwyczajnie nie lubię wizyt u fryzjera. Nie lubię jak ktoś dotyka moich włosów, dlatego odwiedzam fryzjera jak już naprawdę potrzebuję, ale z drugiej strony lubię swoje włosy po takiej wizycie. Wiem jestem dziwna :P
6. Twoje włosy są proste, kręcone czy falowane ? 
Moje włosy są proste. Są mało podatne na stylizacje bo są ciężkie i nawet jak np po kucyku zrobi mi isę zagięcie, to po chwili juz go nie widać. Koleżanki mi tego zazdrościły :P
7. Jaką porowatość mają Twoje włosy ?  
Nie mam zielonego pojęcia co to znaczy :P
8. Jakie są Twoje włosy (np. suche,  przetłuszczające się  itp.) ?
Hmm chyba przetłuszczające się. Na pewno mam wrażliwą skórę głowy, jest bardzo kapryśna, chociaż ostatnio trochę z nią lepiej, ale ciiii nie będę zapeszać :P
9. Jak wygląda Twój  rytuał codziennej pielęgnacji ? 
 Włosy zwykle myję co drugi dzień, w razie potrzeby częściej.
Bardzo często zmieniam szampony i odżywki. Rzadko kupuje te same szampony, bo szukam czegoś co dogodzi mojej skórze głowy, na razie jest ok. Raz na tydzień nakładam maseczkę na włosy, na to folia i siedzę z ręcznikiem na główce, a po każdym myciu stosuje albo mgiełkę wzmacniającą Radical, albo odzywkę do spłukiwania, albo jedwab. Staram się nie używać suszarki, korzystam z niej jak się spieszę i muszę szybko wysuszyć włosy. Zdecydowanie jestem zwolenniczką naturalnego suszenia, chociaż w moim przypadku trwa to dość długo. Nie lubię moich włosów po suszarce, są według mnei nieprzyjemne i na drugi dzień są według mnie nieświeże. Rzadko używam prostownicy, chociaż czasem to robię. Mimo że moje włosy są proste, to ja lubię efekt "drutów" przykładem jest Pheobe Buffay z Przyjaciół. Kocham jej włosy! Zawsze marzyłam o takich.
10. Czego nie lubią Twoje włosy (np. wiatru, sylikonów, wszystko co przyjdzie do głowy) ?
Moje włosy nie lubią czapek, strasznie sie po nich elektryzują. Myślę, że nie lubią też suszarki i prostownicy. Moje kudełki tez nie lubią jak traktuje je pianką i mgiełką ochronną Marion, bo wyglądają po niej jak tłuste. Niestety nie lubią też jak je wiążę.
11. Co lubią Twoje włosy ( np. olejowanie ) ?
Moje włosy lubią jak je nawilżam, są jak kobieta, lubią mazidła, ale bez przesady :P Na pewno lubią też to że nie grzeje ich suszarą.
12. Jaka jest Twoja ulubiona fryzura ?
Hmm nie mam takiej. Moje włosy są mało podatne na uczesania. Mam długie włosy i według mnie nie mam fryzury, mam po prostu długi włosy. Zawsze zazdroszczę tak pięknie uczesanym paniom. Podobno ładnie mi w upiętych włosach i lokach.  
13. Gdyby włosy umiały mówić, to co by powiedziały ?
  Podziękowałyby mi na pewno, że ich nigdy nie farbowałam, że nie truje ich lakierem, że nie susze suszarką i nie torturuje codziennie. Nakrzyczałyby na mnie, że ciągle je wiążę w domu, że jestem niesystematyczna w ich pielęgnacji.
14. Od kiedy stosujesz świadomą pielęgnację ?
Nigdy specjalnie nie przywiazywałam wagi do moich włosów, ot były bo były, nigdy raczej nie miałam z nimi problemu. Ale od jakiegos czasu, kiedy bardziej zaczełam sie interesować dobrodzejstwami które ułatwiają nam życie i moim włosom się co nieco dostało, w tym pozytywnym sensie.

Do zabawy zapraszam wszystkie chętne dziewczyny. Nie bbędę nikogo przymuszać, po prostu zachęcam, bo odpowiedź na ten tag sklania do zastanowienia nad tym, czy poświęcamy naszym włosom dostatecznie dużo uwagi :)
Buziaki dla Was
:*

niedziela, 28 października 2012

Hebe?

Wczoraj przeglądając oferty pracy znalazłam ofertę dla koordynatora regionu sieci aptek i drogerii Hebe. Czyżby to znaczyło, że już niedługo otworzą Hebe w Lublinie? Ciekawe ciekawe.


sobota, 27 października 2012

Zielona glinka

Witam Dziewczynki.
Jak tam Wam mija sobota? Ja jak się obudziłam i popatrzyłam przez okno trochę się zdziwiłam, było biało jak w środku zimy. Przez pogodę, mam ochotę zaszyć się w domku, wziąć gorącą, aromatyczną kąpiel, zrobić peeling kawowy, zrobić sobie maseczkę i z kubkiem herbatki z cytrynką obejrzeć jakiś film. 
A skoro wspomniałam o maseczce, dziś postanowiłam napisać o zielonej glince w proszku, którą kupiłam już jakiś czas temu na allegro. 

 
Na opakowaniu możemy przeczytać:
Zielona glinka 100% naturalna- bezzapachowa
Do pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej.
Dostarcza skórze cenne mikroelementy i minerały
Posiada właściwości oczyszczające.
A tutaj skład:

 
Bardzo lubię glinki. Zarówno gotowe maseczki, jak właśnie takie jak ta w proszku. Glinkę rozrabiam w szklanym kieliszku, wsypuje troszkę proszku, do tego woda i mieszam drewnianym patyczkiem. Co ważnie nie można jej mieszać niczym metalowym. Gotową papkę nakładam na buzie na około 15-20 minut. Podobno fajnie dodać do niej jakiegoś olejku kosmetycznego, jednak ja z uwagi na to że takiego nie posiadam, rozrabiam tak jak napisałam wyżej. Najlepiej nie dopuścić do wysychania, bo glinka się kruszy, chociaż ja tego nie zauważyłam, po prostu na skórze tworzy się skorupa, która jest nieprzyjemna, dlatego ja jak czuje dyskomfort spryskuję twarz wodą.
Uwielbiam tą maskę. Mam problemy z moja tłustą i trądzikową cerą, a maseczka rozjaśnia mi zaczerwienienia, ogólnie całą buzię, wygładza ją, matowi, nawilża. W pewien sposób też tą moją buzie trochę uspokaja. Jest to zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o maski, glinka rządzi. Gdy skończę opakowanie, na pewno kupię ponownie, chociaż mam w planach wypróbowanie glinki białej oraz jakiejś maski z czarnego błota, bo kosmetyczka mówiła, że jest dobra jeśli chodzi o oczyszczanie skóry problematycznej. 
Za 100g maseczki zapłaciłam coś koło 8 zł, wiec myślę, że się opłaca, bo wystarcza naprawdę na długo. 
A Wy co sądzicie o glinkach? Wolicie gotowe maseczki, czy czasem lubicie się trochę pobawić? Może używałyście jakiejś maski z czarnego błota i możecie mi coś polecić?
Miłej soboty.
Buziaki

piątek, 26 października 2012

Opaskowa prezentacja :)

Witam.
Dziś wstałam kilka minut po 5, bo musiałam pojechać do lekarza, rejestracja od 7, byłam za 10, nie było aż tak dużo ludzi, tylko kilka osób myślę udało się, a tu co? Zonk. Dziewczyna, która stała przede mną zapisała 3 osoby, wcześniej zapisały się dwie, i przed samym okienkiem dupa, więcej nie zapisujemy, lekarka przyjmuje 5 osób, a ja byłam 6, a właściwie 4. Nie chce mi się nawet tego komentować, bo nie ma już na to siły. Nasza polska służba zdrowia. Dzień  w plecy.
Pod postem o opaskach (KLIK) jedna z Was była ciekawa jak prezentują się na głowie. 
Dziś postanowiłam tą ciekawość zaspokoić, a przy okazji pokazać Wam moje baby hair, żebyście mogły się pośmiać. Bardzo ich nie lubię, chociaż z drugiej strony to dobrze ze rosną. Moim zdaniem śmiesznie to wygląda i mnie bardzo denerwuje.


I opaska na druciku z Pepco. Trochę mi się grzywa głupio ułożyła, ale zauważyłam dopiero później i już nie chciało mi się poprawiać.


Śmieszne uszy prawda? :)
Z góry przepraszam za moje rozczochranie, nieuczesanie, ale zdjecia robione na szybko w chwili natchnienia :P
Buziaki dla Was
i mimo wszystko


czwartek, 25 października 2012

Buty, buty, ach te buty.

Witam dziewczynki.
Już jakiś czas temu wspominałam o butach które kupiłam. Potrzebowałam zwykłych, najzwyklejszych, botków na małym obcasie do latania. Niestety mimo tego że wysokie obcasy są świetne, nie sprawdzają się gdy trzeba się nachodzić. Bozia nie obdarzyła mnie pokaźnym wzrostem, dlatego muszę oszukiwać obcasami. Wiem, że powinnam je nosić, bo wtedy wyglądam korzystniej, ale zwyczajnie częściej wybieram płaskie buty żeby było mi wygodniej. Potrzebowałam takich botków, bo w swojej szafie takich nie ma, mam buty na koturnie, płaskie a przecież przydałoby się coś eleganckiego. Szybko padło na najzwyklejsze w świecie botki. 


Kupiłam je bo mają regulowaną cholewkę, a niestety większość tych które oglądałam za bardzo mi odstawały i jak np nałożyłabym je do spódnicy to nie wyglądałaby to szczególnie dobrze. Tak wiec mimo że obcas nie jest bardzo wysoki, to ja stałam się wyższa o kilka cm :)
Drugie buty, to zwykle czółenka na obcasie, które według mnie powinna mieć w szafie każda kobieta. Tez są niewysokie, dzięki czemu moja noga tak bardzo się nie zmęczy, gdy mam dużo latania. 


Co myślicie o takim rozwiązaniu? Mi się wydaje ,że taki niewielki obcas jest w sam raz. Od razu inaczej się w nich czuje się bardziej kobieco i inaczej chodzę :) Wiem wiem to trochę głupie, ale ja tak sobie tłumaczę :P
Buziaki 
:*

wtorek, 23 października 2012

Mala rzecz, a jaka ulga

Witam serdecznie.
Niestety pogoda nas nie rozpieszcza, co powoduje że nie da się zrobić sensownych zdjęć, dlatego postanowiłam napisać o czymś, co dawno już planowałam, ale jakoś wypadło mi to z głowy.
Mianowicie chodzi mi o wkładki, a raczej półwkładki do butów na obcasie. Pamiętacie jak kupiłam szpilki i bardzo jęczałam, że nie jestem w stanie w nich chodzić? Chodzi dokładnie o te buty:


Koniecznie chciałam z nimi zawalczyć, o czym tu pisałam. Dałam im szanse i przed weselem wybrałam się do sklepu obuwniczego w poszukiwaniu idealnych wkładek. Początkowo szukałam czegoś na przód i grzbiet stopy, niestety niczego co by mi pasowało nie znalazłam. Postanowiłam zakupić półwkładki. 


Nie spodziewałam się cudów, bo niby co takie wkladeczki mogą. A jednak. W buciku zrobiło mi się mięciutko i moja stopa była bardzo zadowolona. Wkładki przykleja się do buta aby się nie ruszały, mi jednak nie było to potrzebne. 
Moje podejrzenia okazały się słuszne, winą tego że nie dało się chodzić w tych butach jest za twarda podeszwa. Przestrzegam, żeby zwracać na to uwagę, przy wyborze takiego rodzaju butów. Dzięki wkładeczkom, przetańczyłam w tych butach prawie całe wesele! Byłam naprawdę zaskoczona. Kosztowały tylko 6zł. Polecam wypróbować jeśli macie niewygodne buty.
Wiem, że post może mało interesujący, ale postanowiłam się z Wami podzielić moim odkryciem, bo naprawdę inaczej buty musiałabym na dobre zakopać w szafie. Co śmieszniejsze firma która je robi nazywa się Maraton :P Ja maratonu w tych butkach, mimo wkładek urządzać nie zamierzam, chociaż co będzie dalej kto wie.
Ściskam gorąco i niestety nie wiem kiedy uda mi się dodać jakiś post. Mam w planach napisać o podkładzie Bell (dziewczyny prosiły abym coś skrobnęła). A może Wy chciałybyście poczytać o czymś konkretnym? Jeśli tak to piszcie, a ja się na pewno postaram, przynajmniej spróbuje :)
:*

piątek, 19 października 2012

Jantar - wrazenia po pierwszej kuracji

Witam serdecznie w tak piękny słoneczny dzień. 
Eh tak mogłaby wyglądać ta jesień :)
Dziś chcę napisać parę słów o swoich pierwszych odczuciach po wcieraniu odzywki Jantar w moją czuprynę.


Minęły 3 tygodnie wiec pora na przerwę, a już za parę dni zacznę znowu wcierać.
Po tych pierwszych tygodniach muszę stwierdzić że zauważyłam ze moje baby hair urosły, wydaje mi się też że dzięki temu moje "prześwity" są mniej widoczne, oby tak dalej to Jantara wstawię na stałe do łazienki. Uwielbiam zapach tego maleństwa, boski. Byłam raczej regularna, raczej, bo przyznam że 2 razy zapomniałam użyć, ale dobre i to. Zastanawiam się czy nie daje jej za mało, ale w sumie najważniejsze dla mnie miejsca smaruje dość solidnie. Czy włosy się zmieniły? Nie wiem, usłyszałam parę komplementów ze włosy ładnie się błyszczą, ale nie wiem czy to nie zbieg okoliczności, bo raczej z tym nigdy nie miałam problemu. Ciesze się ze po zastosowaniu odzywki, włosy się nie przetłuszczają, bo to mnie martwiło, ale jest ok. Podsumowując moje pierwsze wrażenia są dość pozytywne i nie poddaje się, dalej będę stosować tą odzywkę. Fakt opakowanie jest mało wygodne, ale ja jakoś sobie radzę. 
A Wy jakie macie spostrzeżenia jeśli chodzi o Jantar? Czy ktoś używał jej przez dłuższy czas i może powiedzieć jak to wygląda po kilku takich 3 tygodniowych kuracjach?
Ściskam mocno.
Korzystajcie ze słonka!
Buziaki
:*

środa, 17 października 2012

Dzis na paznokciach: Eveline Colour Instant Fast Dry & Long Lasting 495

Witam Dziewczynki. 
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie miłe komentarze pod ostatnim postem. Juz mi trochę lepiej, jednak po dzisiejszym dniu czuję się znowu wypluta. Piszę to z ciężkim sercem, ale pałam coraz większą nienawiścią do naszego kraju, te absurdy, te wszechobecne znajomości po prostu doprowadzają mnie to do szału. Dlaczego piszę to dzisiaj? Dlatego, że od jakiegoś czasu próbuję dostać się do lekarza na nfz, po pierwsze ciężko mi takiego znaleźć, bo wszędzie gabinety prywatne, a po drugie niechętnie zapisują na wizytę. Trzeba przyjść o 7 rano i czatować pod okienkiem i modlić się aby załapać się do grona 5 szczęśliwców, których lekarz łaskawie przyjmie. A dziś pocałowałam klamkę, bo pani doktor poszła na zwolnienie. Potrzebuję tylko głupiego papierka, a muszę niemal stawać na rzęsach aby tego dokonać. Nie mogę sobie pozwolić na wizytę prywatną, bo i tak leczenie nadszarpnie moje fundusze, a na Boga potrzebuję tylko głupiego zaświadczenia. Zresztą niby czemu mam za to płacić? Absurdy. Coraz częściej zastanawiam się czy wyjazd z kraju nie jest jednak niegłupim pomysłem. Dość jęków, bo nie o tym dziś ma być.
Dziś pokazuje lakier do paznokci kupiony również w Biedronce. Lakier należy do mojej mamy, a ja go dziś  pożyczyłam. Niekoniecznie trafił w moje gusta. To taki dziwny kolor, ni to brąz ni to brudny róż. Kolor to 495.

Jak Wam się podoba? Ja zdecydowanie bardziej wolę swoją malinkę :)
Buziaki
:*

poniedziałek, 15 października 2012

Jesienne obnizenie nastroju?

Witajcie. 
Niestety dopadło mnie jesienne obniżenie nastroju, nie mam weny, nic mi się nie chce.
Eh. Dlatego dziś wpis w sumie o niczym. Właśnie w piekarniku kończą się piec ciasteczka owsiane, tym razem dorzuciłam orzechy, a ja zaraz zabieram się za ćwiczenia z Ewą.
Muszę się przyznać, że ćwiczenia idą mi coraz lepiej, mam jakiś dziwny zapał, to trochę dziwne, ale bardzo mnie to cieszy. Już nie wyglądam jak kompletna sapiąca łajza, chociaż do niej daleko mi brakuje. Łapie się też na wciąganiu brzucha w różnych sytuacjach :P
Jutro czeka mnie wizyta u lekarza i muszę wcześnie wstać, nie lubię tego :(
Pokażę jeszcze szybciutko mój nowy korektor. 
Kupiłam go, bo widziałam na KWC całkiem dobre opinie. Potestujemy, zobaczymy. Dostałam do niego gratis szminkę... A raczej tester szminki. Heh ale gratis gratisem :) 


Z góry przepraszam za ten wpis, ale cóż, nie zawsze jest kolorowo.
Buziam mocno :)
:*

piątek, 12 października 2012

Prosto z SH :)

Witajcie kochane.
Dziś chciałam Wam pokazać jeden z moich jesiennych zakupów. Jest to płaszczyk który kupiłam w SH. 


Nie był najtańszy, ale cóż. Jest z TOP SHOPu i jest praktycznie nie zniszczony. Ma piękny śliwkowy kolor. Taki krój od dawna mi się podobał. Ma odpinany kaptur, w sam raz na jesień. Zapłaciłam za niego 31zł, trochę dużo jak na SH ale jak pomyśle, że żakiety są po 20zł, to 11 zł więcej za płaszczyk to nie tragedia. 
Będąc na zakupach znalazłam jeszcze świetne botki w niskiej cenie. Niedawno kupiłam jedne, więc postanowiłam nie brać, ale nie dawały mi spokoju.  Dziś poszłam jeszcze raz z zamiarem kupna, już miałam je kupić, ale zobaczyłam że lewy but ma wytartą cholewkę od środka i to nie były delikatne przetarcia. Pokazałam ekspedientce to wyjęła mi drugą parę, jednak było to samo i to tylko w lewym bucie. Dziwne. Stwierdziłam ze to pewnie znak i nie kupiłam. Chociaż nie ukrywam, że bardzo mnie kuszą, ale chyba nie opłaca się kupić prawda? A właśnie, ja chyba nie pokazałam butów, które ostatnio nabyłam (no już nie tak ostatnio), zrobię to może w następnym poście. 
Jak Wam się podoba płaszczyk?
Buziaki
:*

środa, 10 października 2012

Cudowna moc odzywki?

Witajcie kochane.
Dziś chciałam Wam pokazać cudo które przytargała do domu moja mama. Jest to odżywka redukująca łupież firmy Ziaja. 


Tak, tak właśnie odżywka. Jak ktoś czyta mojego bloga, to wie że mam wrażliwą skórę głowy, skłonną do łupieżu, dlatego często testuję albo coś właśnie na łupież, albo używam czegoś delikatnego, albo po prostu tego co mojej kapryśnej główce pasuje. Bardzo się zdziwiłam kiedy przeczytałam ze to odżywka ma zredukować łupież. To chyba trochę dziwne, szampon, to rozumiem, ale odżywka? Nio nic, pożyjemy, zobaczymy, na szczęście nie kosztowała dużo (5,50zł). 
Jestem właśnie po ćwiczeniach z Ewa, powiem Wam że ciężko, wszystkie mięśnie się trzęsą. Jak ona to robi, ona jest jak robot!
Ściskam Was gorąco.
:*

poniedziałek, 8 października 2012

Karolina i walka o piekne cialo

Witam dziewczynki. 
Dziś taki trochę inny post.
Tyle się naczytałam o treningu Ewy Chodakowskiej, naoglądałam się efektów i  sama nabrałam ochoty zrobić coś z sobą. 


Tak więc wierzcie, czy nie wierzcie wczoraj ruszyłam tyłek! Tak jak zaleca Ewa zmierzyłam się w strategicznych miejscach, zrobiłam sobie fotki w kostiumie kąpielowym i przystąpiłam do ćwiczeń. 
I tu pojawia się pytanie do kogoś bardziej obcykanego w tych sprawach. Powiedzcie mi, czy te efekty są po tym darmowym programie treningowym, który można ściągnąć na jej stronie, czy po tych ćwiczeniach z płyt?
Przyznam się, że jeśli chodzi o ćwiczenia to ze mnie ciamajda, moja kondycja, to nie kondycja, więc muszę powoli zaczynać. Wstyd, bo jak pomyśle, co się wyprawiało jeśli chodzi o sport jeszcze parę lat temu to to jak wygląda moje życie teraz to woła o pomstę do nieba. Dlatego nie mam się co dziwić, że tu i tam coś przybyło.
Zaczęłam od tego darmowego treningu, chociaż mam chyba ta pierwszą płytę, skalpel tak? Zaczęłam, ale szybko skończyłam, moje uda nie wytrzymały :P Ale mam nadzieje, że jeszcze trochę i będę robiła postępy.
Co mi doradzicie jeśli chodzi o te ćwiczenia? Może ktoś ma jakieś spostrzeżenia. Mam nadzieje że tu zajrzysz Paula i wypowiesz się, chociaż pisałaś posta na ten temat, ale może coś jeszcze doradzisz. Moje mięśnie brzucha dziś dawały o sobie znać, czyli jakieś tam są :P
Buziaki dla Was i trzymajcie za mnie kciuki, bo wczoraj zaczęłam i mam nadzieje że wytrwam.

sobota, 6 października 2012

Denko po raz trzeci

Witam cieplutko. Dziś post, do którego napisania zbierałam się już bardzo długo, ale jakoś nie miałam weny.
Jak widzicie w tytule dziś pokażę kosmetyki, które skończyłam. Wiem, że wiele z Was pokazuje zużycie miesiąca, u mnie to nie zdaje egzaminu, bo po prostu nie miałabym co pokazać. Dlatego postanowiłam, że będę zbierać przez jakiś czas i jak już będzie co tu zaprezentować, wtedy machnę notkę.
Moje trzecie denko:


1. Eva Natura, Zioła Polskie Pielęgnacyjny tonik bezalkoholowy. Całkiem przyjemny tonik, delikatny, jednak ja bardziej polubiłam się z tonikiem Uroda melisa i przy nim zostanę. NIE KUPIĘ PONOWNIE, ale właśnie nie dlatego że jest zły, a dlatego że bardziej pasuje mi inny. Zastąpiony właśnie tonikiem Uroda Melisa
2. Szampon Garnier Kwiat Lipy. Szampon stanowczo nie dal mnie. Nie podpasował mojej wrażliwej skórze głowy. Został zmęczony po długim długim czasie. NIE KUPIĘ PONOWNIE. Zastąpiony L'Orealem czarnym z argininą.
3. No36 do stóp, Peeling krem do stóp z naturalnym pumeksem. W denku, ponieważ mi się przeterminował. Ot taki kremik ścierający, nic szczególnego. Stopy sa po nim gładsze, ale cudów nie czyni. NIE KUPIĘ PONOWNIE. Zastąpiony zwykłym peelingiem najczęściej kawową samoróbka :)
4. Oliwka Hipp, której przedstawiać nie muszę. Na stałe zagościła w mojej łazience i zaraziłam nią kilka koleżanek. KUPIĘ PONOWNIE, już kupiłam :) a raczej mam stały zapas w komodzie :)
5. Cetaphil Dermoprotektor MD. To kolejny kosmetyk, który na stałe został w mojej kosmetyczce. Doprowadził moją kapryśna buzie do ładu i bardzo go za to lubię i na jakiś czas na pewno ze mną zostanie. KUPIĘ PONOWNIE. Zastąpiony nowym opakowaniem :)
6. Bioderma Sensibio. Hmm i tu może mnie ktoś mnie zgani, jednak ja nie stałam się fanką tego płynu. Ot płyn jak płyn, z powodzeniem mogę zastąpić go czymś innym choćby Burżujem. Według mnie nie warto wydawać na niego tyle kasy. NIE KUPIĘ PONOWNIE. Zastąpiony ostatnimi czasy oliwka, chociaż nie wiem czy będę kontynuować ta przygodę, bo strasznie mnie wysypało i wydaje mi się ze to właśnie po niej. 
7. Revlon Colorstay. Podkład, mój numer jeden. Kocham go za krycie i trwałość! KUPIĘ PONOWNIE a raczej juz kupiłam, bo zawsze gdy buteleczka dobija do dna zamawiam następny. 
8. Carmex. Wiśniowa wersja. Pisałam już na blogu o nim i nie będę się powtarzać. KUPIĘ PONOWNIE. Zastąpiony wersją jaśminową, która jest bardzo nie trafiona. 

To na tyle. Używałyście czegoś z tych kosmetyków? Czy też macie problem z dobijaniem do dna? 
Buziaki, miłej soboty.
:*

czwartek, 4 października 2012

ZaTAGowana po raz pierwszy :) Moje blogowe sekrety

Witam :*
Dziś dzięki Ewelinie mój pierwszy TAG. Bardzo Ci Ewelina dziękuje za otagowanie, a Wam polecam do Niej zajrzeć, bo naprawde warto.
Żeby sie nie rozgadywać przechodzę do rzeczy.


Zasady:
1. Zamieść baner w poście odpowiadającym na TAG.
2. Napisz kto cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3. Odpowiedz na wszystkie pytania.
4. Zaproś do zabawy 5 innych blogerek. 

PYTANIA:
 1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?
Bloga prowadzę od 8 lutego 2012 i od samego początku jest ze mną Friday za co bardzo Jej dziękuję i zachęcam Was do zaglądania do Niej. Jeśli chodzi o publikowanie postów, to bywa różnie, jak możecie zauważyć czasami posty wrzucam codziennie, czasami raz w tygodniu. To głównie zależy od ilości czasu jaką mogę przeznaczyć na blogowanie, czy mam możliwość zrobienia zdjęć i czy ogólnie mam wenę do pisanie, bo z tym bywa różnie. Muszę Wam powiedzieć, że nie sądziłam, że blogowanie zajmuje tyle czasu. Wydawało mi się, że to czysta przyjemność, a mimo że mojemu blogowi daleko do tych profesjonalnych, to i tak prowadzenie go zajmuje sporo czasu. 

2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?
 Na bloga zaglądam bardzo często (o ile mam czas) jest to swojego rodzaju uzależnienie :) Nie zaglądam na bloga w pierwszej kolejności.

 3. Czy twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym że prowadzisz bloga?
 Nie, ani moja rodzina, ani znajomi nie wiedzą o tym, że prowadzę bloga i wolałabym, żeby tak zostało. Jeśli się dowiedzą to raczej przypadkiem. 

4. Posty jakiego typu interesują cię najbardziej u innych blogerek?
 Lubie posty o zakupach i tych kosmetycznych i ciuchowych, często można się z nich dowiedzieć o promocjach czy wyprzedażach, bardzo lubię jak pokazujecie zdobycze z SH, wtedy mimo że ściska mnie zazdrość, no cóż muszę się do tego przyznać, to jakoś mnie to motywuje do zaglądania do nich, bo naprawdę można znaleźć tam cuda. Lubię też recenzje kosmetyczne, makijaże, stylizacje i TAGi bo mogę Was lepiej poznać. Jak widzicie lubię prawie każdą tematykę, to zależy od postu. 

5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?
 Przyznam się, że zazdroszczę. Zazdroszczę umiejętności i pięknego pisania ale głównie zdolności. Wrzucacie takie piękne makijaże oraz stylizacje, wiec jak tu nie zazdrościć. Przyznam się, że trochę ściągam, tak się naoglądam i potem sama coś kombinuję i to jest fajne bo mnie inspirujecie :)

6. Czy zdarzyło ci się kupić jakiś kosmetyk tylko po to, by móc go zrecenzować na swoim blogu?
 Nie, mimo że jestem sroczką, która lubi posiadać, to nie byłabym w stanie kupić czegoś aby tylko o nim napisać, szczególnie jeśli byłoby to drogie.

7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co za tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?
 Tak, wydaje mi się, że kupuję więcej kosmetyków, naczytam się o czymś, wydaje mi się to fantastyczne dla mnie, niestety potem okazuje się, że takie nie jest. Wiadomo dla każdego co innego, więc nie zawsze się sprawdzą te same kosmetyki. Jednak odkryłam tez cudeńka właśnie dzięki Wam.

8. Co blogowanie zmieniło w twoim życiu?
 Blogowanie daje mi możliwość dzielenia się tym co mnie cieszy, w dużej mierze z osobami które maja podobne zainteresowania, to sprawia mi dużą przyjemność, wreszcie mam swoje małe miejsce, gdzie mogę o tym wszystkim pisać. Dzięki blogowi "poznałam" też dziewczyny, które mają podobne pasje, co jest fantastyczne. Czasami się zastanawiam, jak ludzie odbierają moje zainteresowania, bo wydaje mi się że to dla nich raczej takie duperele a nie zainteresowania, jednak z każdym dniem wchodząc tu utwierdzam się w przekonaniu, że tematyka kosmetyczna, modowa jak najbardziej może być podciągnięta pod zainteresowania.

9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?
Pomysły przychodzą spontanicznie. Czasem wydaje mi się, że ten mój blog jest trochę bez sensu, bo co kogo obchodzi to co kupiłam? Jednak czasami mam taką potrzebę, może wtedy ktoś coś napisze np. o danym kosmetyku, coś podpowie. Niestety mam też takie dni, kiedy nie mam pomysłu na post, jednak potem coś samo wpadnie i tworzę :) 

10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga tak, że chciałaś go usunąć?
Nie mogę tego nazwać kryzysem, a raczej byl taki moment że nie miałam czasu na pisanie i zastanawiałam się czy to ma sens. Na razie na szczęście mam czas, ale ze względu na to, że aktualnie szukam pracy i nie wiem gdzie mnie los rzuci, to może się wkrótce zmienić.

Pytanie dodatkowe ( nie musisz na nie odpowiadać jeśli nie chcesz ).
Co najbardziej denerwuje cię w blogach innych dziewczyn?
Podobnie jak Ewelinę, ktora mnie otagowała, denerwują mnie blogi stworzone wyłącznie na potrzeby współprac - bez żadnych recenzji kosmetyków zakupionych osobiście. Wkurzają mnie blogi z namawianiem na kupno czegos. Jak dziewczyna pokazuje np. stylizaję gdzie większosć rzeczy dostała za darmo i ma na to takie parcie, że to aż razi w oczy. Ma się wrażenie, że robi to tylko poto, żeby cos wyłudzić. To nie jest fajne
Uff ale się rozpisałam. Starałam się, to przecież mój pierwszy tag :) Jeszcze raz dziękuję Ewelinie :) 
Do zabawy zapraszam, o ile oczywiście macie na to ochotę :)
1. http://magiafriday.blogspot.com/
2. http://moje-kosmetyki-byn.blogspot.com/
3. http://andziapomojemu.blogspot.com/

oraz wszystkie z Was, które mają ochotę podzielić się swoimi sekretami :)
Lubicie tagi? Lubicie je czytać?
Buziaki 
:*

wtorek, 2 października 2012

Eveline Colour Instant Fast Dry & Long Lasting 604

Witam cieplutko.
Dziś pokazuje kolejny lakierowy nabytek, a mianowicie lakier kupiony w Biedronce Eveline Colour Instant kolor 604.


Jak już kiedyś pisałam, przepraszam za moje suche łapy, ale niestety tak już mam. Nie jestem też mistrzynią precyzyjnego malowania pazurków, chodzi bardziej o przybliżenie koloru, który w rzeczywistości jest troche żywszy i bardziej różowy.
Jestem średnio z koloru zadowolona. Ma taki połysk, ja wolałabym mat, ale płakać nie będę. Kolejny do kolekcji :)
Jak Wam się podoba?
Całuję
:*

poniedziałek, 1 października 2012

Upolowany organizer na kosmetyki

Witam witam.
Chwale się, że dorwałam organizer na kosmetyki w Biedronce. Nie w mojej, bo u mnie nadal brak (wczoraj sprawdzałam), ale najważniejsze, że mam. Na forum dziewczyny pisały, że w niektórych Biedronkach dopiero wczoraj dowieźli, wiec może warto sprawdzić. 
Wybrałam ten niby okrągły, długo nie mogłam się zdecydować na wzór, aż wreszcie zdecydowałam się na ten, który widzicie poniżej.
Prezentuje się tak. Przed:


I po:

Już się zdążyłam przekonać jak bardzo ułatwia makijaż, teraz szybko znajduje to czego szukam.
To nie wszystkie moje kosmetyki, włożyłam te, których najczęściej używam (no może nie do końca, bo np. tych kredek z Avonu używam rzadko).
Co myślicie o takim ułatwieni?
Jak mieszkają Wasze kosmetyki?
Buziaki
:*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...