Obserwatorzy

piątek, 30 listopada 2012

Na zimowe dni

Witam.
O matko i córko przez tydzień mnie tu nie było, tak mi wstyd.
Dzis chciałam pokazać moje nabytki na zimniejsze dni.
O czapce juz wspominałam, pochodzi z Pepco i oczywiście przez kokardkę  musiała być moja. Nie moglam się zdecydować na kolor, ale wzielam tą w kolorze pudrowego różu. To chyba czapka na trochę słabsze mrozy :)


Kosztowała 9,90.
Kupiłam jeszcze komin. Jest to wersja z takim przekręceniem że można go nosić jednocześnie jako nakrycie głowy. Jest w dziwnym kolorze, trochę jakby wpada w oliwkę a trochę jakby był szary, wiec trudno określić jego kolor. Kupiony na ryneczku, uważam że to udany zakup bo kosztował tylko 10zł.


Słabe fotki, ale same widzicie jak jest za oknem.
Poluję ciągle na kurtkę, ale jakoś nic mi się nie podoba, albo wyglądam jak ludzik Michelin :P
Nie lubię kupować kurtki zimowej!
Musze jeszcze zaopatrzyć się w nowe rękawiczki i będę gotowa na przyjscie zimy.
A jak tam u Was? Macie juz wszystko na mrozy?

Ps. Niestety nie załapałam sie na Rossowe promocje, ostatniego dnia u mnie wszystko było już wymiecione wiec nawet nie było z czego wybierać. Moze to i dobrze :)
Buziaki 
:*

piątek, 23 listopada 2012

TAG - Moje Bizuteryjne Cuda

Witam Dziewczynki.
Dzisiaj TAG do którego zostałam zaproszona przez Blogowy Świat. Długo mi zeszło zanim się za niego zabrałam, ogólnie zastanawiałam się czy go zrobić, bo nie za bardzo mam co pokazać, jestem raczej fanką sztucznej biżuterii i w większości taką właśnie pokażę. Bardzo dziękuje Blogowy Świat za zaproszenie do zabawy. 


Zasady TAGu:

1. Zamieść banner na swoim blogu i napisz kto jest jego inicjatorem:Mela
2. Wybierz 10 perełek ze swojej kolekcji biżuterii, krótko przedstaw historię każdej z nich (gdzie kupiłaś, za ile, z czym nosisz, czy ma wartość sentymentalną, jakie wspomnienia są z nią związane itp.)
3. Wklej zdjęcia swoich ulubieńców.
4. Otaguj 5 blogowych koleżanek.
 
Zaczynamy:
 
1. Wisiorek literka K jak Karolina. Dostałam ją od chłopaka. Zobaczył jak oglądałam w sklepie i kupił mi podobną. Niestety dawno jej nie nosiłam i trochę zmieniła kolor wiec muszę ją trochę wyczyścić. 


2. Kolczyki zrobione z nitki. Dostałam je na urodziny od mojej najlepszej koleżanki. Są to duże koła. Bardzo lubię duże kolczyki, a te są według mnie oryginalne. Często jak je zakładam, słyszę zachwyty :) Troszkę mi się zaciągnęły co widać na zdjęciu.


3. Fioletowe perełki różnej wielkości. Są to jedne z moich ulubionych kolczyków. Miałam kiedyś, zaraz po ich zakupie, jazdę na nie, ciągle je nosiłam. Kupiłam je sobie sama, nie pamiętam za ile, bo było to dawno temu.


4. Moje "szczęśliwe" kolczyki. Tak je nazywam, bo zakładam je na ważne momenty. Zaczęło się od obrony licencjatu i tak już sobie wmówiłam, że przynoszą mi szczęście. Zakładałam je potem na ważne egzaminy no i na obronę magistra. Jeszcze mnie nie zawiodły :) Nie wiem dlaczego akurat te, chyba z przypadku, bo założyłam je na obronę licencjatu i tak już do nich przylgnęło. Dostałam je od mamy, bardzo często mama kupuje mi kolczyki, za co naprawdę jestem jej wdzięczna. Jak widać są już trochę zniszczone. Farba trochę odpryskuje. 


5. Perełki. Zdecydowanie moje ulubione i najczęściej noszone kolczyki. Maltretuje je, a raczej taki rodzaj kolczyków, do tego stopnia, że to kolejna moja para, bo poprzednie gubiłam. Marzą mi się kiedyś prawdziwe perełki. Na razie muszę się zadowalać takimi. Kupiłam sama. 


6. Kolejne kolczyki, które dostałam od mamy. Również bardzo je lubię i są często komplementowane. Niestety zgubiła mi się w jednym taka dolna część (co widać) ale podobno nie tak bardzo :)


7. Posrebrzane serduszko kupione na Allegro. Bardzo je lubię  często nosze. Kupione za grosze. 


8. Naszyjnik z panterkowym szkiełkiem. Pochodzi z Pepco i kosztował tylko 5 zł :)


9. Na deser dwa pierścionki i nie, nie będzie pierścionka zaręczynowego :P Ten dostałam jako pierwszy od chłopaka, bez żadnej okazji. Mieliśmy wtedy po 19 lat, przyjechał do mnie na stancję i mnie straszył, że to pierścionek zaręczynowy, co mnie strasznie przeraziło i nie chciałam, żeby nawet otwierał pudełeczko. Nie byłam na to zupełnie gotowa, ale oczywiście tylko się ze mną droczył. I tak oto dostałam ten śliczny pierścioneczek z błękitnym szkiełkiem, bo to chyba szkiełko (nigdy nie wnikałam). Bardzo miło i dokładnie pamiętam tamten moment i zawsze jak spojrzę na ten pierścionek to mi się przypominają te chwile :)
Niestety na zdjęciu nie widać błękitu szkiełka, za to dokładnie widać każdy pyłek na welurowym pudełeczku.


10. Pierścionek "przedzaręczynowy" jak to nazwał go mój chłopak. Od tego czasu wiele się zmieniło. Mimo, że wiem że ten właściwy jest kupiony, to sprawy się strasznie pokomplikowały, ale nie będę o tym pisać.  Słuchał mnie jak opowiadałam jakie pierścionki mi się podobają i podobny kupił. To było dawno dawno temu. To były piękne beztroskie czasy...
 
 
Eh. Na wspominki mnie wzięło przez ten TAG.
To by było na tyle.
Wiem ze moja kolekcja to może żadne cudeńka, ale postanowiłam pokazać moje ulubione rzeczy.
Wierzcie mi, że mam tego jeszcze sporo, bo namiętnie przygarniam kolczyki.
A najśmieszniejsze jest to, że uwielbiam sztuczna biżuterię, a jestem uczulona na kobalt wiec nie powinnam jej nosić :(
 
Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie do zabawy i zapraszam wszystkie z Was, które mają ochotę podzielić się z nami swoimi cudeńkami.
Całuję mocno
:*

czwartek, 22 listopada 2012

Paplanina

Witajcie.
Jakos ostatnio nie mam natchnienia do pisania, musicie mi to wybaczyć. Dziś w sumie post o wszystkim i o niczym.
Musze Wam powiedzieć, że wczoraj zachciało mi się przemeblowania, więc się pobawiłam trochę, a że w swoim pokoju nie mam dużego pola manewru to tylko zamieniłam miejscami biurko i łóżko. Dziś wstaje, a moje plecy niemiłosiernie bolą. I ot co mi pozostało. Cały dzień dziś się meczę, musiałam sobie coś naciągnąć. Eh. Mam nadzieje że szybko mi przejdzie, bo każdy ruch sprawia mi ból.
Muszę się zmobilizować i wreszcie napisać coś konkretnego.
W Drogerii Natura jest znowu promocja na cienie Pierre Rene. 


Mam jedne i bardzo mnie kusi, aby zakupić jeszcze jakieś, ale to się bardzo kłóci, z moim postanowieniem oszczędzania. 
Muszę się pochwalić, że wybrałam się również do kina na ostatnią część Zmierzchu. Film mi się podobał, ale gry aktorskiej głównych bohaterów komentować nie będę. Byłyście może w kinie? Jak wrażenia?
Chciałabym też podziękować i powitać wszystkich nowych obserwujących. Bardzo mi miło, że tu zaglądacie. Zakładając bloga nie liczyłam na to, że kogoś może interesować to co tu wypisuję, dlatego tym bardziej jestem szczęśliwa, że ze mną jesteście.
Pozdrawiam serdecznie i liczę na wyrozumiałość.
:*

poniedziałek, 19 listopada 2012

Liebster Blog Award

Witam cieplutko.
Zostałam otagowana przez time4yourbeauty za co bardzo Jej dziękuję i zachęcam do zaglądania do Niej.


,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów  więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

 Szybciutko odpowiem na Jej pytania.

1. Jakie 3 kosmetyki zabrałabyś na bezludną wyspę?
Na pewno podkład i tusz do rzęs, co jeszcze hmm tu już miałabym problem, może oliwkę Hipp :P
2. Kim jesteś: psiarą, kociarą a może koniarą?;)
Lubie zwierzęta ale nie mam bzika na ich punkcie. Mam dwie suczki, wiec chyba zaliczam się do psiar.
3. Twój idealny piątkowy wieczór?
Dobry film, kocyk, świece, piwko i chipsy :P  Przynajmniej na ten moment :)

4. Twój ulubiony deser?
Hmm lubię ciasto 3bit, karpatkę, cappuccino, ale mam naloty na słodkie. 

5. Ikona stylu to według Ciebie...?
 O rety, jakoś się nigdy nad tym nie zastanawiałam. U jednych podoba mi się to, u drugich co innego więc trudno wybrać jedną osobę.

6. Książka warta przeczytania?
Oskar i Pani Róża.
7. Najlepszy prezent jaki dostałaś?
Puszka własnoręcznie wykonanych i udekorowanych pierniczków.
8. Piosenka, która daje Ci "kopa energii"?
Muzyka Końca Lata "Dokąd" (tylko to na tą chwile przychodzi mi do głowy).
9. Co chciałabyś zwiedzić/Twoja wymarzona podróż?
Bali :)
10.Twój trik urodowo-kosmetyczny?
Hmm dobre nawilżenie i sen, chociaż to żaden trik :P

11. Zapach perfum: nuty kwiatowe czy owocowe?
Chyba owocowe, lubię tony ogórkowe. Podoba mi się też zapach zielonej herbaty.
To wszystko.   
Nie bardzo wiem, czemu ta zabawa ma służyć, ale skoro zostalam zaproszona, to na pytania odpowiedzialam.
Jeszcze raz dziekuję, za otagowanie. 
Wybaczcie, ale tak jak wyżej pisałam, nie bardzo wiem czemu ma to służyć, chyba już o wszystko wszyscy zostali zapytani i chyba do każdego ten tag doszedł więc nie będę juz nic wymyślać.
Oczywiście jesli ktoś ma ochotę to zapraszam do odpowiedzi na pytania time4yourbeauty.
Pozdrawiam serdecznie.
Buziaki
:* 

sobota, 17 listopada 2012

Skromne denko 4

Witam Dziewczynki. 
Zauważyłam, że bardzo się zaniedbałam jeśli chodzi o blogowanie, wynika to i z braku czasu i z braku nastroju niestety :(
Dziś denko, już 4. Malo tego jest, ale chce się pozbyć opakowań, dlatego szybko pokazuje. 


1. Krem Nivea Soft. Pewnie wszystkim znany. Używałam go jak miałam duże problemy z przesuszeniem, a nie poznałam jeszcze Cetaphilu. Dawał mojej skórze przyjemną dawkę nawilżenia, niestety się po nim błyszczałam, ale wolałam to niż suchą skórę. Potem używałam go na ciałko. Fajny i wydajny. Lubię jego zapach, który nie jest tak ciężki jak standardowego niebieskiego kremiku. Ma przyjemną konsystencje ( nic wspólnego z wcześniej wspomnianym niebieskim bratem), łatwo się rozprowadza, fajnie wchłania. Polecam. Wymieniony na Cetaphil na buzię i głównie oliwkę Hipp na ciało :P NA PEWNO KIEDYŚ KUPIĘ PONOWNIE.
2. Bielenda Bawełna płyn do demakijażu. Kupiony jeszcze w promocji w Biedronce. Całkiem przyzwoity, chociaż do końca nie usuwał mi makijażu, Nie wiem ile powinnam trzymać płatek przyłożony do oka, może to moja wina bo jestem zbyt niecierpliwa. Delikatny, cenowo ok wiec mogę polecić. Nie zauważyłam natomiast wzmocnienia rzęs. Zamieniony na wersję Awokado. NIE WIEM CZY KUPIE PONOWNIE, CZY BĘDĘ TESTOWAŁA COŚ INNEGO, NIE WYKLUCZAM ŻE KIEDYŚ ZAKUPIĘ.
3. Tusz I love extreme Essence. Pokochałam ten tusz. Nigdy nie sądziłam ze tusz za 11 zł może tak fajnie wyglądać na rzęsach. Muszę się z nim pożegnać, bo już troszeczkę przysechł i widać że się kończy bo nie maluje już tak ładnie. Super efekt za niska cenę. Minusem jest to że lekko się rozmazuje (przynajmniej u mnie). Zamieniony na 2000 Calorie bo mam duży zapas. Jednak ostatnio mi jakoś nie służy, wydaje mi się ze kiedyś ten tusz był lepszy. ZDECYDOWANIE KUPIE PONOWNIE.
4. Kolejne opakowanie Mleczka do demakijażu Be Beauty z Biedronki. Przyzwoite mleczko, kupuje je jak nie zrobię zapasu czegoś innego, to taki jakby pewniak pod ręka, do tego taniutki. Zamieniony obecnie na płyn micelarny z Eveline. NA PEWNO KUPIE PONOWNIE.
5. Podkład Revlon Colorstay. Nie myślcie że tak szybko zużywam podkłady, nie nie nie. Ja po prostu mam tak, że zawsze jak buteleczka osiągnie pewien poziom, to ja zakupuje zapasik i niestety, nie lubię siebie za to, często jak się spieszę, zamiast pomęczyć się i wygrzebać resztki ze starej, otwieram nową i o starej zapominam i tak sobie leży. Dlatego teraz postanowiłam ze wykorzystam podkład do końca, końców :P Mam oczywiście już nową buteleczkę, ale zastanawiam się czy ja zaczynać, bo od kuracji Aknenorminem moja skóra jest sucha i podkład do cery tłustej niekoniecznie dobrze się rozprowadza. Nie pomyślałam o tym wcześniej, stąd zakup. Obecnie mieszam Revlon z Rimmelem i jakoś daje rade, ale co będzie potem. Muszę poszukać jakiegoś fajnego podkładu co cery suchej, przynajmniej na jakiś czas. NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE ze względu na to, że być może po kuracji, nie bee potrzebowała już takiego krycia, chociaż z drugiej strony warto mieć ten podkład na większe wyjścia bo jest trwały. 

To na tyle. Nie ma tego dużo, ale zawsze to coś. Oby tak dalej, bo sporo mi tego wszystkiego zalega. 

Na koniec mam jeszcze pytanie, może któraś z Was używała oliwki Baby Dream? I ma porównanie z oliwką Hipp? Chciałabym spróbować i tak się zastanawiam czy jest dużo gorsza? Oliwkę Hipp pokochałam, kończy mi się dlatego dumam nad wypróbowaniem BD. Pomoże ktoś?
Buziaki dla Was.
Miłej soboty :)
:*

wtorek, 13 listopada 2012

Mini zakupy

Witam Dziewczyny
Wpadłam ostatnio szybciorem do natury, postanowiłam zakupić na spróbówkę, jak to się mówi, i ze względu na promocje płyn do demakijażu Marion. Przyznam szczerze, że miałam z tej firmy tylko Płyn do prostowania włosów. Spojrzałam w KWC miał całkiem ok recenzje wiec czemu by nie zrobić zapasu skoro kosztuje tylko 3,99. Dopiero zaczęłam Bielende Awocado, bo skończyłam Bawełnę, ale cóż ja jak sroczka, lubię mieć. 
Drugim moim zakupem jest balsam do ust Tisane. Dawno się do niego przymierzałam i teraz ze względu na przesuszona skórę postanowiłam go nabyć. Mała rzecz, a cieszy, a jak pachnie!


Buziam Was. Miłego wieczoru 
:*

niedziela, 11 listopada 2012

Czas na zmiane fryzury?

Witam Dziewczynki.
W związku z podjęciem leczenia Aknenorminem, o którym ostatnio pisałam, zastanawiam się nad zmianą fryzury. Naczytałam się, że bardzo przy tej kuracji wypadają włosy i tak dumam czy nie czas pozbyć się paru cm. Moje włosy są dość gęste i ciężkie, dlatego może lepiej je obciąć, aby dodatkowo nie było im ciężko? Co o tym myślicie? Mam ochotę na taką fryzurę tylko w trochę dłuższej wersji:



Co myślicie? Myślę, że by mi pasowała, bo moje włosy sa dość podobne do tych na fotce, nawet kolor, chociaż mój chyba jest trochę ciemniejszy.
Miłej Świątecznej niedzieli.
Buziaki

czwartek, 8 listopada 2012

Jak jest po miesiacu z Ewa?

Witam Dziewczynki.
Minął miesiąc odkąd zaprzyjaźniłam się z Ewą Chodakowską wiec postanowiłam się podzielić efektami.
W cyferkach szału nie ma ale ja czuje  się bardziej jędrna, napięta, smuklejsza. Moje pośladki na pewno się podniosły i kondycja polepszyła. Niestety po udach nie widzę efektów, a na to liczyłam, brzuch też pozostawia wiele do życzenia. Wrzucę Wam moje cm, proszę nie przestraszcie się. Waga również stoi jak zaczarowana. Nie zmieniłam diety, czasem sobie pozwalam na śmieciowe jedzenie, dlatego w sumie nie powinnam mieć niewiadomo jakich oczekiwań, jednak liczyłam na trochę większa różnice. Nie ćwiczyłam też codziennie, nie będę kłamać często zwyczajnie brak czasu, albo brak weny. 
Po miesiącu wygląda to tak:
TALIA: 67 ------> 65
BRZUCH: 73  ------> 72
BIODRA: 92  ------> 91
UDA: 51  ------> 50
 
 Jutro mam zamiar zrobić sobie zdjęcia i je porównać ze stanem początkowym :P
Zobaczymy jak to będzie dalej.
Moze powinnam przerzucić się na killera?
Jak sądzicie, ile miesięcy trzeba poćwiczyć, alby efekty były naprawdę świetne? 
Buziaki
:* 

środa, 7 listopada 2012

Rudzielec z Biedronki

Witam Dziewczynki.
Dziś bardzo ponury dzień, aż się nie chce wychodzić z domu.
Tydzień temu dostałam od znajomej lakier do pazurków kupiony w Biedronce. Nie podpasował jej kolor, więc ja go przygarnęłam. 


To chyba ten z tych które są w stałej ofercie. Niestety dostałam lakier bez pudełeczka wiec nie wiem jaki to kolor. W buteleczce jest jakby pomarańczowo-rudy. Kolor według mnie fajny, szczególnie mi się podoba w sztucznym świetle, wtedy jest taki typowo rudy. Zadziwiająco dobrze się rozprowadza i całkiem fajnie się trzyma. Jestem jak najbardziej za :)
Gustujecie w rudzielcach na pazurkach?
Moze ktoś mi zdradzi sekret jak pomalować ładnie końcówki, żeby zaraz się nie pościerały? Mam wrażenie, że u mnie zawsze lub prawie zawsze są białe.
Buziaki
:*

wtorek, 6 listopada 2012

Aknenormin

Witam.
Dziś chciałam napisać parę sów o Aknenorminie.


 Od dziś zaczynam kuracje stad pomysł, ze coś tu skrobnę. Jak może część z Was wie, jest to lek na trądzik. Z moimi skórnymi problemami borykam się odkąd skończyłam LO. Na studiach było tylko gorzej i gorze, kilku dermatologów, wiele leków, maści, tabletek antykoncepcyjnych i trądzik ciągle wracał. Moze nie jest aż tak straszny, ale nie mogę go wyleczyć, ciągle mi coś wyskakuje, ale najgorsze są podskórne, bardzo bolesne guzy. Mam tez problem z plecami i dekoltem. W lutym, dermatolog polecił mi żebym się zastanowiła nad terapia właśnie tym lekiem, zrobiła badania, zaliczyła wizytę u ginekologa i przyjechała po receptę. Jako że miałam lepszy okres, przez wakacje (pewnie tez po tych zewnętrznych mazidłach) sytuacja się trochę polepszyła,. jednak teraz gdy zbliża się zima, znowu jest gorze. Podjęłam decyzje i postanowiłam wreszcie spróbować. 
Dla tych którzy nie słyszeli o tym leku, kilka informacji (źródło):
Działanie
Preparat z grupy retinoidów, syntetyczna pochodna wit. A (stereoizomer kwasu all-trans-retinowego). Hamuje aktywność gruczołów łojowych oraz zmniejsza ich wielkość. Działa przeciwzapalnie na skórę. Biodostępność zwiększa się, gdy izotretynoina podawana jest razem z pokarmem. W znacznym stopniu wiąże się z białkami osocza (99,9%). Stężenia izotretynoiny w naskórku są o połowę mniejsze niż w surowicy krwi. Jest metabolizowana w wątrobie do 4-oksoizotretynoiny i tretynoiny przez szereg enzymów CYP. T0,5 izotretynoiny wynosi średnio 19 h, a jej metabolitu (4-oksoizotretynoina) - średnio 29 h.

Wskazania

Ciężkie postaci trądziku (trądzik guzkowy, skupiony, trądzik z ryzykiem powstawania trwałych blizn) oporne na odpowiednio przeprowadzone standardowe leczenie działającymi ogólnie lekami przeciwbakteryjnymi i lekami stosowanymi miejscowo.
Jest to silny lek, który najczęściej jest podawany jakoś ostateczność w walce z trądzikiem. Ma wielu zwolenników o czym można poczytać na forum. Sama znam 3 osoby po terapii, które teraz mają super cerę. Lek jest kontrowersyjny ze względu na dużą liczbę skutków ubocznych.
Działania niepożądane:
Najczęściej obserwowano suchość błon śluzowych (m.in. warg), zapalenie warg, zapalenie skóry, suchość skóry, miejscowe złuszczanie, świąd, wysypkę skórną rumieniowatą, zespół suchego oka, zapalenie spojówek i powiek, podrażnienie oka (bardzo rzadko zamazane widzenie i niedowidzenie o zmroku), niedokrwistość, przyspieszony OB, trombocytopenię, trombocytozę, zwiększenie aktywności aminotransferaz w surowicy, ból stawów, mięśni, pleców (szczególnie w okresie dojrzewania), hiperglicerydemię, zmniejszenie stężenia HDL w surowicy. Często występują: ból głowy, neutropenia, krwawienia z nosa, suchość błon śluzowych nosa, zapalenie jamy nosowo-gardłowej, hipercholesterolemia, hiperglikemia, krwiomocz, białkomocz. Rzadko obserwowano nadwrażliwość, reakcje alergiczne i anafilaktyczne, depresję, wyłysienie.
Przeciwwskazania do zażywania leku to ciąża  (lek teratogenny) i okres karmienia piersią, ponadto leku nie należy stosować u kobiet w wieku rozrodczym, mogących zajść w ciążę. Należy przyjmować tabletki antykoncepcyjne. Nie można również oddawać krwi podczas leczenia.
Gdy lekarz przepisuje lek, podpisuje się oświadczenie, że nie zajdzie się w ciąże. 

Moja początkowa dawka to 10 mg, za miesiąc wizyta kontrolna i lekarz po tym jak reaguje stwierdzi czy dawkę zwiększyć.
Kuracja ma trwać minimum 6 miesięcy. Podobno rezultaty ma być widać dopiero gdzieś po 3 miesiącach, a początkowo ma mnie bardzo wysypać, bo skóra będzie się oczyszczać.
To takie ogólne informacje. Słyszałyście o tej terapii? Moze znacie kogoś kto stosował? Jest ona kosztowna, muszę to przyznać, same tabletki nie są tanie, a dochodzą badania krwi, dojazdy, wizyty, pielęgnacja, ale wierzcie mi to już chyba moja ostatnia nadzieja. 
Trzymajcie za mnie kciuki i dajcie znać czy wiecie coś na tema tego leku. 
Pozdrawiam
:*



Informacje zawarte w tym poście mają za zadanie przybliżenie leku. O szczegóły należy pytać lekarza, broń Boże nie wolno samodzielnie go zażywać. 

czwartek, 1 listopada 2012

Szaro to widze - lakier Safari

Witam Dziewczynki.
Dzis pokazuje lakier Safari w szarym kolorze. 


Niestety nie znalazłam na nim oznaczenia koloru.
Lakier kupiłam za niecałe 3 zł w Pelikanie. 
Nio i niestety muszę przyznać, że lakier nie za dobrze się rozprowadza (co zresztą widać). Mam już jeden lakier Safari w kolorze czerwieni i ten sprawuje się całkiem nieźle. Ten lakier jest bardzo oporny w nakładaniu, strasznie się dookoła wybrudziłam. Widzicie białe końce pazurków? Nie chciały się ładnie umalować. Lakier się właśnie na końcówkach dość szybko ściera. Nie wiem, może po prostu mi się trafił jakiś przyschnięty? Macie doświadczenie z tymi lakierami? Jesteście z nich zadowolone? Ja akurat z tego nie za bardzo. Chociaż z drugiej strony jak na lakier za 3zł nie ma co marudzić prawda? Macie swoje ulubione tanie lakiery które możecie z czystym sumieniem polecić? Przyznam się, że nie jestem pazurkową maniaczka, i jakoś więcej niż 10zł za lakier do paznokci bym nie dała. Ba nawet 10zl mi szkoda. Wiem sknera ze mnie.
Buziaki dla Was

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...