Obserwatorzy

czwartek, 31 stycznia 2013

3 cienie ktore namietnie mecze + libster blog

Witam dziewczyny.
Niestety mimo, że długo się broniłam, choroba dopadła i mnie. Najbardziej dokucza mi ból gardła. Mam nadzieje, że bardziej mnie nie rozłoży.
Dziś notka o 3 cieniach, na których ostatnio praktycznie opiera się mój makijaż. Często o nich wspominam, dlatego postanowiłam je Wam dokładniej pokazać.


Pierwszy z nich to cień Inglot Freedom system Pearl 399.


Jest to bardzo ładny przygaszony róż, który akurat na zdjęciu powyżej wygląda bardziej na brąz. A tak wygląda na łapce:



Cień ładnie się nakłada, daje piękny mieniący się, delikatny kolor. Na powiece nic się z nim nie dzieje, nie roluje się, nie ściera. Bardzo lubię cienie Inglota, mają piękne kolory, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, są dobrej jakości, są trwałe. Wkład kosztuje 10zl, a według mnie jest bardzo wydajny, sprzedawany w plastikowym opakowaniu. Mój cień w dalszym ciągu w nim mieszka, bo nie dorobiłam się jeszcze paletki, dlatego opakowanie jest wymęczone :P


Powiem szczerze, że kiedyś cień Inglota mnie uczulił, od tamtej pory miała do nich uraz, ale po kilku latach przerwy znowu po nie sięgnęłam.
Drugi cień to Catrice Absolute Eye Color w kolorze 400 My First Copperware Party. 


Jest to piękny cieplutki brąz. Świetnie się rozprowadza, daje śliczny efekt na powiece, jest trwały i wydajny. 




Cień jest zamknięty w wygodnym opakowaniu. Za 11,99 dostajemy 2g produktu. Muszę odszczekać to co kiedyś napisałam, że chyba wole Inglota, po dłuższym używaniu, z obu jestem naprawdę zadowolona. Poluję jeszcze na słynnego kameleona 410, ale nie udało mi się jeszcze go znaleźć w mojej naturze.
Trzeci to Pierre Rene Metallic Passion 107. 


Jest to piękny beż ze złotym połyskiem. Bardzo go polubiłam, szczególnie do rozświetlania kącika oka, nakladam pod łuk brwiowy i wszędzie tam gdzie chce nadać fajnego metalicznego blasku. Cień kosztował 4,99 za 1,5g w Naturze. W opakowaniu trochę się kruszy, ale wystarczy przed aplikacją strzepać nadmiar z pędzla i jest ok, przynajmniej przy jasnym kolorze. 


Bardzo mi się podoba ta metaliczna poświata. Z tego co patrzyłam w sklepie, cienie są dobrze napigmentowane, dają naprawdę piękny efekt. Cień ma dość wygodne rozsuwane opakowanie, podobne do Inglotowskich, z dołączonym aplikatorem. 



Na koniec jeszcze zestawienie wszystkich 3 kolorów.


I to już wszystko. Jak widzicie nie szaleje z cieniami, jestem chyba na to za mało odważna. 
Używacie któregoś z tych cieni? A może polecicie mi coś godnego wypróbowania? Cały czas marzę o paletce Sleeka, moje marzenie na pewno kiedyś się spełni, muszę tylko cierpliwie poczekać :)

                                                                                                                                    


Po raz kolejny zostałam nominowana do Liebster blog award, tym razem  przez J. za co bardzo Jej dziękuję i zapraszam na Jej bloga.

1. Kosmetyki, których nie cierpisz?
Wszelkie tłuste i kiepsko wchłaniające się mazidła.
2. Lato czy zima?
Lato
3. Nie możesz żyć bez...
 Kawy :)
4. Komputer czy telefon?
Chyba komputer
5. Twoja ulubiona książka?
Oskar i Pani Róża
6. Najgorszy dzień w życiu to...?
Hmm nic mi nie przychodzi do głowy.
7. Ulubiona rzecz z Twojej szafy to...?
Czarny klasyczny sweterek.
8. Rozważna czy romantyczna?
Rozważna romantyczka :P
9. Ciasto czy czekolada?
Czekolada
10. Twój ulubiony lakier do paznokci to...?
Czerwony w każdej postaci, no może nie każdej. 
11. Co chciałabyś zmienić w swoim życiu?
Chciałabym stabilizacji, dlatego chętnie to bym zmieniła. 

Jeszcze raz dziękuje za nominację i zapraszam do odpowiedzi na pytania jeśli macie ochotę.   

:*

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Bell Skin Matte Control

Witam Dziewczynki.
Na początku chciałam Wam serdecznie podziękować za wszystkie ciepłe słowa i komplementy pod poprzednim postem.
Miałam już dawno napisać o podkładzie Bell, który pokazywałam już na blogu, jednak nie mogłam się zebrać i sama nie bardzo wiem co powinnam napisać, ale postaram się. 


Kilka słów ze strony producenta:
SKIN MATTE CONTROL Trwały fluid matujący
Perfekcyjnie matowy makijaż dzięki absorbującym mikrogąbeczkom. To one nadają skórze świeży, pudrowy wygląd aż do 8 godzin od momentu aplikacji. Podkład doskonale maskuje także drobne niedoskonałości cery. Pozwala skórze swobodnie oddychać. Łatwo się rozprowadza, dzięki czemu makijaż jest lekki i naturalny.

Na opakowaniu doczytać możemy: Doskonały pokład matujący. Doskonale stapia się ze skorą. Tworzy delikatną pudrową mgiełkę. Silikonowe pigmenty zapewniają równomierną aplikację bez smug. Zawiera witaminy Ci E chroniące skórę. 

Moja opinia:
Mam podkład w kolrze 02 natural, na zdjęciach wygląda trochę inaczej w rzeczywistości mam wrażenie że po wyciśnięciu lekko wpada w róż, chociaż już po roztarciu staje się jaśniejszy.

Kolory ze stony producenta:



 Po roztarciu.


W rzeczywistości podkład jest trochę ciemniejszy. Jak widać po roztarciu efekt jest delikatny.

 Podkład zamknięty jest z małej, poręcznej tubeczce, wygodnej w użyciu. 



Podkład ma dość rzadką konsystencję, co dla mnie jest odmianą po podkładzie Colorstay. Dobrze się rozprowadza, u mnie nie tworzył smug, ładnie się wtapiał i ujednolicał skórę. Podkład jest lekki, ładnie wyrównuje odcień skóry, tu się zgodzę z producentem, dlatego jeśli ktoś nie ma większych problemów z cerą, myślę że byłby z niego całkiem zadowolony. Dla mnie to bardziej krem koloryzujący niż podkład, ale to ze względu na to że ja mam co ukrywać na buzi, dlatego w dni, gdy mam mniej niespodzianek na twarzy i gdy użyje korektora wyglądam możliwie. Te niedoskonałości chyba naprawdę muszą być drobne. A moze przy nałożeniu drugiej warstwy jest już lepiej, nie wiem, nie próbowałam. Podkład słabo matowi moją cerę, efekt utrzymuje się krótko, ja zawsze używam jeszcze pudru, wtedy buzia wygląda ok. Efekt pudrowej mgiełki? Hmm fakt może po roztarciu ten delikatny mat, producent mógł nazwać mgiełką, ale po prostu zależy jak kto to rozumie. Miałam kiedyś podkład, który dawał pudrowe wykończenie i efekt był zupełnie inny.
Co do trwałości nie mogę się wypowiedzieć, bo zwyczajnie nie miałam go na buzi tak długo, aby moc to jakoś ocenić. 
Podkład mnie nie uczulił, nie podrażnił, nie zapchał. Ma dość dziwny intensywny zapach, ale raczej szybko się ulatnia. Nie wiem do czego mogłabym ten zapach porównać.

Podsumowując:
Podkład zdecydowanie nie jest dla mnie, myślę, że nie jest też dla osób z bardzo tłustą cerą, bo naprawde wątpie, żeby mat utrzymał się 8 godzin, nawet przy przypudrowaniu. Podkład jest lekki, wyrównuje koloryt i daje naturalny efekt. Kojarzy mi się z podkładem dla nastolatek, które zaczynają sie malować, albo właśnie dla dziewczyn z ładna cerą, które chcą trochę wyrównać kolor, wtedy warto go wypróbować. Na pewno ze wzgledu na to, że jest lekki fajnie nadaje się na lato, a przy ładnie opalonej buzi, która nie potrzebuje krycia, może prezentować się ciekawie.
Ja spróbuję go mieszać z podkładem kryjącym, aby nadać mu lekkości, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Odsyłam Was jeszcze do KWC gdzie możecie o nim poczytać KLIK
Kupiłam go za 5,90 w promocji w Biedronce. Wydaje mi się, że nie jest zbyt wydajny, ale za taką cenę to nie ma co marudzić. 

:*

sobota, 26 stycznia 2013

Kilka cm mniej

Witam Kochane.
Wczoraj pisałam, że byłam u fryzjera i pożegnałam się z kilkoma cm. Chciałam Wam pokazać fotki przed i po, bo sama dopiero po zobaczeniu zdjecia uświadomiłam sobie jakie miałam długie włosy! Fryzura miała być inna, ale po konsultacji z fryzjerką, stwierdziłyśmy, że to nie będzie, aż tak widoczne, dlatego postanowiłam wyrównać włosy. 
Pani fryzjerka namawiała mnie też na grzywkę, bo powiedziała mi, że mi pasuje, ale nie skusiłam się, muszę to przemyśleć, żebym potem nie żałowała, zresztą teraz pod czapkę to czy ja wiem czy to dobry pomysł. 
Zdjęcia są słabe, ale coś tam widać. 
Przed:


i po:

 
 Szkoda mi kłaczków, ale na dobre im to wyjdzie. Mam nadzieję, że szybko będą odrastać :)
Czy Wy też przeżywacie utratę cm?

Milej soboty.
:*

piątek, 25 stycznia 2013

The Versatile Blogger

Witam dziewczynki.
Zostałam otagowana przez elpiss za co bardzo Jej dziękuję i zapraszam do Niej na bloga.


Zasady Versatile Blogger są bardzo proste:
 - podziękować za nominacje osobie, dzięki której został włączony do zabawy
 - pokazać na blogu nagrodę Versatile Blogger Awards
 - ujawnić 7 faktów dotyczących własnej osoby
 - nominować 15 blogów, które według nominowanego na to zasługują
 - poinformować o fakcie nominowania autorów blogów.

1. Chciałabym móc cofnąć czas, aby podjąć wiele decyzji zupełnie inaczej. M.in. trochę żałuję, że poszłam na studia, jakbym miała wybierać teraz chyba bym poszła do studium kosmetycznego lub coś w tym stylu, żeby szybciej iść do pracy, albo lepiej bym się przykładała do nauki i wybrała konkretniejsze studia. 
2. Nigdy nie malowałam włosów, mam naturalny kolor i mimo, że kiedyś patrząc na koleżanki kusiło mnie, to nigdy tak naprawdę nie miałam jakiejś szczególnej potrzeby, aby je malowac. Z czego teraz bardzo się cieszę.
3. Podejrzewam się o nadwrażliwość czuciową. Nie lubię dotyku obcych ludzi. Nie lubię jak ktoś dotyka szczególnie mojej twarzy i włosów, jestem na to szczególnie wrażliwa. Podobno to objawia się m.in. nieświadomym odchylaniem głowy u fryzjera, a mnie właśnie moja fryzjerka uświadomiła że właśnie tak robię. Swoja droga chodzę bardzo rzadko do fryzjera, jak już naprawdę muszę, bo zwyczajnie nie lubię jak ktoś dotyka moich włosów. Problem jest wiec też dla mnie witanie się z kimś kogo mało znam, a kto wyskakuje z całowaniem w policzki. Wiem to dziwaczne :P
4. Nie znoszę styropianu, pocierania balona, dotyku waty, pisania flamastrem i pstrykania palcami, przechodzą mnie wtedy ciarki. 
5. Tylko raz w życiu byłam za granicą, a mianowicie w Anglii. Wtedy też, pierwszy raz byłam nad morzem. Wiem, wiem dziwne.
6. Jestem strasznie niesystematyczna, nie potrafię też planować, większość rzeczy zostawiam na ostatnią chwilę. Niestety jak zacznę używać jakiegoś kosmetyku, czy ćwiczyć, szybko mój wewnętrzny leniuszek namawia mnie do złego i potem ciężko o efekty. Ale jest też tak, że  jak na czymś bardzo mi zależy to potrafię to przezwyciężyć i spiąć poślady :)
7. Chciałabym zostać logopedą i pomagać dzieciom z wadami wymowy. Być może jeszcze spełnię to marzenie.

To by było na tyle, niestety nic ciekawszego nie przyszło mi do głowy. Taguje wszystkie osóbki, które tagu nie robiły, a miałyby ochotę. Nie chcę wymieniać konkretnych osób, bo tag krąży i dużo z Was już zostało otagowanych. Moje Panie zachęcam do wzięcia udziału w zabawie :) 

Byłam dziś u fryzjera, gdzie pożegnałam się z kilkoma cm. Szkoda, ale wiem, że to wyjdzie moim kudełkom na zdrowie :)

:*



poniedziałek, 21 stycznia 2013

Bell Air Flow Lotus Effect 20 + Libster Blog

Witam Dziewczynki.
Dziś pokazuje drugi z zakupionych przeze mnie w Biedronce lakierów do paznokci, a mianowicie Bell Air Flow Lotus Effect w kolorze 20. 



Pazurki malowałam na szybko, dlatego lakier mi troszkę się zniszczył, ale cóż poradzić. Początkowo kolor mi się nie podobał, ale z czasem stwierdziłam, ze to całkiem fajny nudziak.
A Wam jak się podoba?

Trwa promocja na podkłady w Rossmannie -40%, dlatego zastanawiam się czy się nie skusić na któryś. Myślę nad 3, a mianowicie.





Żelka już mam, kończy mi się dlatego skłaniam się ku niemu, ale chciałabym spróbować też czegoś nowego. Manhattan jest chwalony, ale boje się czy nie będzie mi podkreślał suchych skórek. A Wy, który byście poleciły? Zależy mi na dobrym kryciu, ale też żeby podkład nie wysuszał, bo moja skora i tak w trakcie leczenia jest przesuszona. 
Skusicie się na jakiś podkład?

Nasłuchałam się porad i dziś zakupiłam różowe chusteczki do demakijażu z Biedronki, zobaczymy jak się będą spisywały. 

Chciałam jeszcze napisać, że ze względu na dużą liczbę komentarzy z reklamami swoich blogów, postanowiłam, że będę takie komentarze traktować jako spam i będę je usuwać. Ładnie prosiłam aby tego nie robić, ale skoro prośby nie skutkują, to chyba tylko to mi pozostaje. Jak pisałam wchodzę na blogi osób, które zostawiają mi komentarze, nie potrzebuję wrzucania linku. Mój blog to moja przestrzeń, dlatego chciałbym, żeby to było szanowane. Chciałam to tu dodatkowo napisać, bo dodałam też tą informacje pod komentarzami.

Chciałam też Wam Dziewczynki serdecznie podziękować za wszystkie komentarze, jesteście niesamowite, a to że chce Wam się coś tu nastukać jest naprawdę bardzo miłe.Witam też wszystkie nowe obserwatorki, jest mi bardzo milo, że postanowiłyście ze mną zostać na dłużej :)
                                                                                                                                          

Zostałam otagowana, przez basket of kisses, za co bardzo dziękuję i szybko odpowiadam na Jej pytania.

1. Nie wyjdę z domu bez...
Podkładu na buzi.
2. Ulubiona książka
Oskar i Pani Róża, tylko to mi teraz przychodzi do głowy
3. Kosmetyk, na który mogę wydać każde pieniądze
Chyba będzie to podkład, chociaż chyba też tusz do rzęs.
4. Jestem uzależniona od...
Kawy :P
5. Wymarzony cel podróży
Balii
6. Ulubiony serial
Jest tego trochę. Ulubionym są na pewno Przyjaciele. Lubię That '70s Show. Oglądam Chirurgów, Plotkarę (oglądałam ale się skończyła), Przepis na życie, Lekarze, lubiłam Usta usta, Gotowe na wszystko, Jak poznałem waszą matkę, Czas honoru i mogłabym tak wymieniać i wymieniać.  Ogólnie lubię seriale, a najbardziej to oglądać je seriami, nie lubię czekać na kolejny odcinek, lubię włączyć kiedy mam ochotę. Taka trochę ze mnie serialomaniaczka.
7. Zapach dzieciństwa
 Jakos nic mi nie przychodzi do głowy, wybaczcie.
8. Szminka, błyszczyk, czy balsam do ust?
Balsam do ust
9. Film w kinie, czy na kanapie?
Chyba wybrałabym kanapę, bo mogę się zawinąć w koc z piwkiem w ręku i chipsami i nikt nie będzie mi przeszkadzał. Chociaż kino też bardzo lubię.
10. Drogeria internetowa godna polecenia
ekobieca.pl tylko ta jakoś mi teraz świta, lubię kupować też na allegro z opcją odbioru osobistego.
11. Piosenka, z która mam najwięcej wspomnień
ATB- Ecstasy :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję basket of kisses za otagowanie. 

Buziaki
:*

sobota, 19 stycznia 2013

Bell 2 Skin Pocket Rouge 11 i 03

         Witam Dziewczynki. Ale nas zasypało prawda? Nie chce się nawet wychodzić z ciepłego domku, tylko wskoczyć pod kocyk z gorącą herbatką z cytrynką w łapce. 
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i nie skorzystać z okazji wiec przyniosłam z Biedronki róż. Zakupiłam kolor 11.  Z poprzedniej gazetki mam jasny róż chyba numerek 03 i chciałam Wam dziś pokazać jak się prezentują oba. Powiem Wam, że ten jasny róż kupiony przy okazji poprzedniej gazetki jest na moich policzkach mało widoczny, dlatego po pierwszym użyciu tego nowego byłam zadowolona, bo ładnie go było widać.
Bez zbędnego gadania wrzucam fotki, żebyście mogły pooglądać. Róż kosztował tylko 3,99zł. Jest naprawdę ok, więc mogę śmiało polecić.


(nie wiem czemu ale na tym zdjęciu wygląda jakbym miała brud za paznokciami, ale naprawdę tak nie jest, to odbicie lakieru do paznokci).
I jak? Prawda ze ten nowy kolor jest bardzo ładny?
Miłego wieczoru.
:*

czwartek, 17 stycznia 2013

Denko po raz piaty

Witam Dziewczynki. 
Marnie mi idzie zużywanie kosmetyków, a trzymanie pustych opakowań, ktore nie bardzo mają gdzie sie podziac też mnie troszkę zdenerwowało. Postanowiłam więc, mimo ze jest tego mało, wrzucić tu moje zużycie.
Niestety światło jest jakie jest, dlatego i zdjecia są jakie są.


1. Wszystkim znana oliwka Hipp. Stała pozycja w mojej łazience. KUPIE PONOWNIE.
2. Delia Dermo System Hypoalergiczny żel do mycia twarzy i demakijażu. Pisałam o nim TU. Zamieniony na żel Biały Jeleń z oczarem. NIE KUPIE PONOWNIE.
3. Eveline Hydra Expert płyn micelarny. Pisałam o nim TU. Zamieniony na płyn micelarny z Biedronki. NIE KUPIE PONOWNIE.
4. Skino nawilżający żel do golenia dla skóry normalnej. Polecony kiedyś na forum, żel do golenia dla mężczyzn kupiony w Biedronce. U mnie lepiej sprawdzają się żele, niż pianki, a ta mi służy, jest tania więc czego chcieć więcej. Ja nie widzę jakiejś większej różnicy, a dodatkowo w założeniu pianka jest przeznaczona do twarzy. Wymieniona na kolejne opakowanie tego żelu :) KUPIE PONOWNIE.
5. L`Oreal Elseve Arginine Resist x3. Szampon wzmacniający do włosów osłabionych i z tendencją do wypadania. Całkiem fajny szampon, lubię szampony L'Oreala, lubię ich zapach. Szampon dobrze oczyszcza, włosy są miękkie. Nie zauważyłam jakoś specjalnie wpływu na wypadanie włosów, ale nie mogę za bardzo tego ocenić bo przy moim leczeniu włosy nadmiernie wypadają. Chociaż zauważyłam, że wypada mi ich mniej, ale według mnie to bardziej zasługa tego, że skończył się ten jesienny okres kiedy włosy bardzo mi lecą. Zamieniony na szampon Green Pharmacy z rumiankiem. BYĆ MOŻE KIEDYŚ ZAKUPIĘ PONOWNIE.

To by było na tyle. Denko skromne, ale jak już kilka razy zaznaczałam tak to u mnie wygląda.

Używacie czegoś z moich zdenkowanych kosmetyków? 
Buziaki 
:*

wtorek, 15 stycznia 2013

Bell Air Flow Lotus Effect 17 + Libster Blog

Witam moje Panie
Dziś szybciutko zaprezentuje jeden z lakierów które wczoraj wrzucałam. Dziś ten różowy lakier czyli kolor 17. Myślałam ze na pazurkach będzie wyglądał trochę inaczej. Brzydko mi się pomalowało za co z góry przepraszam, muszę się przyzwyczaić do tego pędzelka. Moze też dlatego, że malowałam na odżywkę, co spowodowało że moje skórki jakoś wyjątkowo paskudnie się prezentują. Lakier też trochę śmierdzi, te z wcześniejszej gazetki nie były aż tak intensywne w zapachu :P
 Zacznę od lakieru w buteleczce:



I na pazurkach:



 Nie mam talentu do malowania paznokci, już Wam o tym pisałam, bardziej chodziło mi o pokazanie koloru. 


                                                                                                                                                   


Zostałam po raz kolejny nominowana do Liebster Blog przez PrettyFlaming i Annabelle Beauty. Bardzo Wam dziewczynki dziękuję.

Pytania PrettyFlaming:

1. Skąd pomysł na temat bloga?
Postanowiłam pisać o tym co mnie interesuje, dzielić się tym, pokazywać zakupy, okazje, pisać o kosmetykach. Nie ma za bardzo z kim dzielić tych zainteresowań, dlatego postanowiłam założyć bloga żeby móc dzielić się nimi z Wami, z osóbkami, które je podzielają :)
2. Jak błyszczyk to tylko...?
Lubię carmex w błyszczyku, chociaż on jest bezbarwny więc nie wiem czy go zaliczyć oraz błyszczyk Eveline którego teraz używam. Jakoś nie mam ukochanego błyszczyka.
3. Największe kosmetyczne rozczarowanie?
Hmm nie mam pojęcia na chwile obecną.
4. Kosmetyczne odkrycie ostatniego miesiąca?
Biedronkowy płyn micelarny.
5. Używasz kosmetyków z naturalnych składników?
Tak, staram się coraz częściej sięgać po kosmetyki z naturalnym składem.
6. Jak często kupujesz kosmetyki?
To trudne pytanie, staram się ograniczać ostatnio, ale chyba raczej nie wytrzymam nawet 2 tygodni bez kupienia czegoś.
7. Nie wyjdę z domu bez...?
Podkładu na buzi.
8. Przed snem zawsze...?
Muszę nasmarować buzię Cetaphilem, nałożyć krem pod oczy, nałożyć porcję wazeliny na usta i kremu na dłonie.
9. Przyjaciele są jak...?
Jak to ktoś ładnie napisał : "Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas, gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać." oraz "Przy­jaciel to ktoś, kto da­je Ci to­talną swo­bodę by­cia sobą." To chyba dwa cytaty, którymi najlepiej mogę odpowiedzieć na to pytanie.
10. Jeśli obcas to nie większy niż...?
Oj nie ma zasady jeśli chodzi o mnie. Czasem lubię założyć wysokie szpilki, a czasem niższe żeby było mi wygodnie.
11. Podoba Ci się PrettyFlaming? ;)
A jakże by inaczej :) 

Pytania Anetki:

1. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
Chyba nie potrafię wybrać miedzy wiosną a latem. 
2. Przed snem zawsze...

Podobnie jak odpowiedziałam wyżej muszę nasmarować buzię Cetaphilem, nałożyć krem pod oczy, nałożyć porcję wazeliny na usta i kremu na dłonie.
3. Nie wyobrażam sobie śniadania bez...

Zielonej herbatki wypitej do śniadanka.
4. Moim ulubionym sklepem jest...

Hmm nie mam ulubionego sklepu jest ich dużo zaczynając od Rossmanna kończąc na Pepco.
5. Miłość to dla mnie...

Uczucie którego nie da się wyrazić słowami. 
6. Idealny mężczyzna powinien...

Być kochający, odpowiedzialny, cierpliwy, wierny, opiekuńczy, wyrozumiały, z poczuciem humoru oj chyba tych cech mogłabym wymieniać wiele, po prostu mężczyzna musi mieć to coś i będę wiedziała ze to ten.
7. Pies czy kot?

Pies, a raczej suczka i to nie jedna tylko dwie :P 
8. Największym moim marzeniem jest...

Aktualnie i chyba najbardziej przyziemnie, chyba najbardziej marzę o stabilizacji życiowej,  marzy mi się własny dom z kochającym mężem i dziećmi, dobra praca i spokojne życie w szczęściu. Chciałabym również zobaczyć różową plażę, wybrać się na Bali, popływać z delfinami. Oj jest trochę tego. 
9. Być kobietą to dla mnie...

 Czuć się dobrze we własnym ciele, znać swoją wartość i rozpieszczać się bo jesteśmy tego warte :)
10. Ulubiona potrawa...

Oj chyba nie mam jednej ulubionej, za to bardzo lubię niezdrowe jedzonko, niestety nic na to nie poradzę. Bardzo lubię pizzę, knyszę i gyrosa. 
11. Gdybym mogła zmienić świat to...

świat byłby na pewno piękniejszy i lepszy. 


Jeszcze raz dziękuję dziewczynki za nominację.
To tyle na dzisiaj, a ja walczę ze sobą czy nie kupić jeszcze jakiegoś różu odkąd się dowiedziałam, że kosztuje 3,99. Eh życie.

Buziaki 
:*

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Lakiery Bell Air Flow Lotus Effect.

Witam Dziewczynki.
Wyczytałam na wizazu że od dzis przecenili kosmetyki Bell w Biedronce, wiec oczywiscie nie mogłam wytrzymać i pobiegałam, bo już dawno upatrzyłam sobie tam jeden kolor lakieru. Przytargałam 2  lakiery Air Flow Lotus Effect.


Niestety słabo te kolory widać, jeden to taki dziwny róż, który sama nie wiem jak opisać, a drugi to taki jakby nudziak. Niestety światło u mnie dziś marne, dlatego fotki są jakie są. Planuje Wam je pokazać na pazurkach co Wy na to?
Wybrałam kolory 17 i 20.


Lakiery zostały przecenione z 5,99 na 3,99 więc super. Jeśli macie ochotę na coś z Bell, zajrzyjcie do Biedronki, może u Was też coś się uchowało. 
Musze Wam powiedzieć, że dziś pierwszy raz użyłam zielonego tuszu Wibo i on zrobił na mnie naprawdę dobre pierwsze wrażenie, ale ciii nic więcej nie powiem że go nie przechwalić a potem odszczekiwać :P 
Skusicie się na coś z przecen Bell?
Martwi mnie to, że nie widać u mnie już micela, stoją same mleczka, mam jeszcze pół butelki, ale już zaczynam myśleć o następnej :P
Buziaki dla Was
:*

piątek, 11 stycznia 2013

Skromne zakupy

Witam Dziewczynki.
Co tam u Was? Mam nadzieje, ze wszystkie z Was opuściła grypa, bo hulała też między blogerkami. Mnie ostatnio dopadł jakiś odpływ sił, nie wiem czym jest to spowodowane. Dziś np ucięłam sobie drzemkę w ciągu dnia, co bardzo rzadko mi się zdarza.
Przy okazji wizyty u dermatologa, wstąpiłam do Rossmanna zobaczyć czy dostanę żelek Rimmela w odcieniu 103, niestety były dostępne tylko ciemne kolory i to po jednej sztuce. Nie wiem czy wiecie, ale jest w Rossie promocja i kosztuje tylko 14,99, ale co z tego jak w większości przypadków wystawione są tylko ciemne odcienie, jak wyczytałam na wizażu. Eh trudno. Nie wyszłam jednak z pustymi rękoma, kupiłam 2 tusze Wibo na które już dawno się czaiłam, a teraz są w promocji więc zrobiłam interes. 
Zakupiłam różowy tusz Extreme Lashes Volume Mascara kosztował 6,44 oraz Growing Lashes Stimulator Mascara który kosztował chyba kilka groszy mniej.Nie wytrzymałam i użyłam już różowego tuszu i szczerze powiem ze dobrego pierwszego wrażenia na mnie nie zrobiła, ale może z czasem się rozmaże :)
Zakupiłam również szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim Green Pharmacy. To mój pierwszy produkt tej firmy, zobaczymy jak się sprawdzi. 


W aptece wreszcie znalazłam maść oliwkową Ziaji. Kosztowała 4,80.


Muszę się też pochwalić, że wreszcie zostałam posiadaczka kalendarza. Zakupiony w Biedronce za 9,90. Nie jestem za bardzo zadowolona bo ma dość duży rozmiar, ale niestety zostały tylko takie. Trudno, bedę musiała nosić duże torby :P


Buziaki Dziewczynki. Miłego weekendu.
:*

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Eveline Hydra Expert płyn micelarny 3w1 + eyeliner Bell

Witam Kochane.
Dziś słów kilka o płynie micelarnym Eveline.


Na początek co pisze o nim producent:

Płyn micelarny
do oczyszczania i demakijażu oczu, twarzy i szyi 3 w 1

HIPOALERGICZNY - nie zawiera kompozycji zapachowej

WITALNOŚĆ I MŁODZIEŃCZY WYGLĄD

WSKAZANIA: oczyszczanie i demakijaż oczu, twarzy i szyi. Doskonale zastępuje mleczko i tonik.

Płyn micelarny dzięki lekkiej formule bogatej w składniki nawilżające i łagodzące daje uczucie natychmiastowego ukojenia skóry.

MICELE – cząsteczki, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż (nawet wodoodporny) z powierzchni skóry. EKSTRAKT Z ORCHIDEI – jest naturalnym źródłem energii dla komórek skóry, zapewniając jej witalność, jędrność i blask. KWAS HIALURONOWY – silnie nawilżająca, naturalna substancja nadaje skórze miękkość, elastyczność i jedwabistą gładkość. ALGI LAMINARIA – sole mineralne zawarte w algach wzmacniają strukturę szkieletu skóry, czyniąc ją sprężystą i jędrną. KOMPLEKS WITAMIN A+E+F – głęboko odżywiają i regeneruje skórę, zapewniając jej elastyczność. D-PANTENOL – wpływa na prawidłowy proces regeneracji komórek skóry; działa łagodząco i przeciwzapalnie.

STOSOWANIE: oczyścić twarz i szyję wacikiem nasączonym płynem. W przypadku demakijażu oczu przytrzymać przez chwilę nasączony wacik na zamkniętej powiece, czynność powtarzać do momentu aż wacik pozostanie czysty. Preparat nie wymaga spłukiwania. Polecany do codziennej pielęgnacji.
PRODUKT TESTOWANY DERMATOLOGICZNIE
Moim zdaniem: Płyn kupiłam w Biedronce za śmieszne pieniądze, chciałam wypróbować coś nowego, a kończyło mi się mleczko. Płyn jest przyzwoity, zmywa dobrze nie zbyt mocny makijaż. W przypadku mocno podkreślonych oczu należny chyba sięgnąć po coś dodatkowego. Do samego płynu może nie mam specjalnych zastrzeżeń, ale jakoś nie do końca mnie zadowala. Użycie jest ok, natomiast mi osobiście przeszkadza klejąca buzia po nim. Nie wyobrażam sobie tak tego zostawić jak pisze producent. Oczywiście używam jeszcze żelu, ale po samym zmyciu makijażu buzia nie jest przyjemna. Płyn nie ma zapachu, co jest oczywiście na plus, mnie nie uczulił, nie podrażnił.
Mam starą wersję (widziałam ze zmieniło się opakowanie). Według mnie płyn nie jest wydajny, mi dość szybko schodził, mimo że używałam go naprzemiennie z innym produktem. 
Płynu nie kupie ponownie, wolę już płyn z Biedronki, który ma atrakcyjną cenę i jak najbardziej trafia w moje potrzeby.

W Biedronce jak wspominałam kupiłam eyeliner. Zastanawiałam się nad kolorem, bo u mnie był tylko jeden, co mnie zdziwiło. Myślałam ze zostaną brokaty. Oto on:





Na koniec rozwiązanie zagadki, a mianowicie oto sukienka emerytki :P


 Nie pytajcie dlaczego, jak, bo nie znam odpowiedzi :P
Dzięki ze pośmiałyście się razem ze mną :) 
Buziaki

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...