Obserwatorzy

wtorek, 24 kwietnia 2012

Uzupełniania szafy ciąg dalszy

Rety rety jak mnie tu dawno nie było. 
Ciągle cierpię na brak czasu. Za to w weekend znowu spotkałam się z moja koleżanka co mnie bardzo pozytywnie nastroiło. 
Przechodzi mi już powoli choróbsko, które się do mnie przyczepiło, jeszcze jestem trochę pociągająca ale już niedługo :P
Nie mam kiedy wybrać się na zakupy kosmetyczne co bardzo mi nie w smak, ale cóż zrobić.
Za to kupiłam na allegro 3 bluzeczki, które dzisiaj chciałam pokazać.
Pierwsza to koszulka z bufkami (moimi ukochanymi) z suwakiem z tyłu.


Kosztowała 10zł + przesyłka.

Kolejna w kolorze morelowym, ale dla mnie to pomarańczowy.


Ostatnia jest w kolorze zielonym i na tej się trochę rozczarowałam, bo ta zieleń nie jest taka jakiej oczekiwałam, ale tak to jest z zakupami przez internet.


Obie kosztowały 16,90 + przesyłka

Miłego dnia Wam życzę, postaram się wkrótce napisać coś konkretniejszego.
:*

sobota, 14 kwietnia 2012

Do dna czyli denko po raz pierwszy :)

Postanowiłam też się pobawić we wrzucanie wyzerowanych kosmetyków.

Skromnie na początek, ale ja jakoś z wielkim trudne dobijam do dna. Może to denkowanie mnie zmobilizuje :P Zaczynamy:
1. Tonik bezalkoholowy Uroda Melisa. Uwielbiam ten tonik, pisałam już o nim o TU. Zdecydowanie kupie go ponownie, bo to bardzo dobry tonik w niskiej cenie. Obecnie zdradziłam go z tonikiem z Polleny Evy, ale Melisa bardziej mi odpowiada. KUPIĘ PONOWNIE.
2. Tusz Rimmel Sexy Curves. Wersja fioletowa. Zdecydowanie nie jest to tusz dla mnie, rozmazywał mi się i moje rzęsy nie wyglądały po nim jakoś specjalnie fajnie. Kupiłam, bo był zachwalany przez youtubowiczki, nie wiem może po prostu kupiłam nie tą wersję. Wróciłam pokornie do Max Factora. ZDECYDOWANIE NIE KUPIE WIĘCEJ.
3. Soraya Lactissima Forte Żel ginekologiczny do higieny intymnej. Bardzo przyjemny żel w sumie byłam niego zadowolona. Ma wygodne opakowanie z pompką i duża pojemność, więc wystarcza na długo. Obecnie zamieniony na Lactacyd. MOŻE KIEDYŚ KUPIĘ.
4. Odżywka do włosów L'Oreal cement-ceramidy. Przyjemna odżywka, która wygładzała moje włoski, dbała, może nie przesadnie, o ich dobra kondycje, a dodatkowo bardzo lubię jej zapach. Włosy się po niej dobrze rozczesywały. Obecnie używam odżywek z ziaji i z apteczki babuni. KUPIĘ PONOWNIE.
5. Maska do włosów L'Oreal cement-ceramidy. Jakoś nie zauważyłam specjalnych właściwości tej maski, może jakoś tam korzystnie wpływała na włosy, ale bez ochów i achów. Chyba poszukam jakiejś innej maski. RACZEJ NIE KUPIĘ.
6. Balsam do ciała BeBeauty Green Nature. Uwielbiam ten balsam, kosztuje piątaka, a jest naprawdę boski. Dla mojej skóry zdecydowanie wystarczy, a do tego świetnie pachnie. Jest to balsam produkowany dla Biedronki przez Tołpę więc dodatkowy plus. Mam już zrobiony zapas, więc pozostaje przy nim. ZDECYDOWANIE KUPIĘ.
7. Krem do rąk Ziaja oliwkowa. Krem zdecydowanie nie dla mnie, dla moich rąk to zdecydowanie za mało, a do tego to opakowanie doprowadza mnie do szału! NIE KUPIĘ.

To na tyle, mam nadzieje, że następne denko będzie już obfitsze :)
Z innej beczki, zaczęła mi wyrastać chyba już ostatnia ósemka, nie żeby mnie jakoś na razie specjalnie bolała, tylko dziąsło mi trochę dokucza, ale za to jaka będę mądra :P
Miłej dalszej części weekendu.
;*

czwartek, 12 kwietnia 2012

Nowe butki i ciucholandowe łupy

Tak mi wstyd, że nie mam czasu żeby tu zaglądać i mam tyle zaległości, ale ciągle się przyzwyczajam do innego planu dnia.
Jak obiecałam, tak pokazuje żakiety, które kupiłam w ciuchu, Były może nie najtańsze, chociaż według mnie za żakiet to nie tak dużo jeszcze markowy i w stanie bardzo dobrym jak nie idealnym. Jeden jest z Tally Weijl, czarny z symbolem tw z diamencików.


Ładniej wygląda jak się go nałoży. Cena 23zł.

Drugi jest z Mango, w krateczkę. Cena 20zł.

Jest po praniu więc trochę wygnieciony. Nie mogłam się zdecydować, który przygarnąć, dlatego wzięłam dwa.
 Kupiłam też wreszcie szpilki. Zwykłe, czarne, klasyczne, ale takich właśnie potrzebowałam, bo według mnie takie szpile to podstawa. A oto i one.


 Moje kopytka wyglądają w nich bardzo zgrabnie dlatego jestem zadowolona, muszę je tylko jeszcze trochę rozchodzić. Cena 70zł.

W tym samym sklepie kupiłam też botki, były przecenione wiec grzech było nie wziąć.


Kosztowały 30zł. 
I jeszcze szkatułka na moje biżuteryjne skarby, którą dostałam od siostry.

I to tyle.
W weekend postaram się wreszcie skrobnąć coś sensowniejszego. 
Miłego popołudnia.
:*

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych Świąt!

Ten tydzień miałam bardzo napięty. Jak pisałam zaczęłam staż i musiałam się przestawić na wczesne wstawanie z czym jeszcze do końca sobie nie poradziłam. Znalazłam też chwilę na wizytę u fryzjera i odwiedzenie nowego ciuszka. Kupiłam dwa żakiety, z których jestem bardzo zadowolona. Pokaże je przy najbliższej okazji, bo na razie są w praniu.
Wśród świątecznych przygotowań, swoją drogą jakoś wcale nie czuję, że to już święta, do czego przyczynia się ta paskudna pogoda, chciałam Wam złożyć życzenia.
Każdemu z osobna i wszystkim razem życzę ciepłych, pogodnych i rodzinnych Świat, spędzonych w miłej atmosferze. Smacznego jajeczka i chwili wytchnienia w tym zabieganym świecie. A w poniedziałek niech Was ktoś porządnie skropi, bo to podobno przynosi powodzenie u płci przeciwnej :P
Wesołych Świąt!


:*

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Nowe nabytki

Dziś szybciutko. 
Kiedyś chyba pisałam, że mam problem z dobraniem odpowiedniego szamponu, ponieważ moja skóra głowy jest bardzo kapryśna. Mam kilka szamponów, które użyłam zaledwie kilka razy i wiedziałam, że to nie to. Wróciłam więc do szamponu Ziaji, który moja skóra polubiła. Tym razem kupiłam wersję żółta odbudowa (wcześniej miałam wersję granatową-regeneracja). Do szamponu była odżywka gratis. Szampon może cudów nie czyni, ale jak pisałam sprawdza się. Oczyszcza jak to szampon, nie drapię się po nim jak opętana, włosy wyglądają przyzwoicie. Nie zauważyłam jakichś szczególnych zmian po jego stosowaniu, ale dla mnie najważniejsze jest to, że moja głowa go lubi :) Wersja żółta pachnie miodkiem. Dokupiłam też masełko z Biedronki, bo naprawdę jest fajne.


Jak już przy żółtym jesteśmy to kupiłam również tunikę z suwakiem w kolorze miodowym. Wygląda jak zwykła bokserka, ale jest dłuższa za pupkę :P
Zapłaciłam za nią 15zł, do legginsów jak znalazł.


Od jutra zaczynam staż, więc pewnie będę miała tu trochę zaległości.
Miłego dnia, pomimo tej paskudnej pogody.

:*

niedziela, 1 kwietnia 2012

Ulubiency - najczesciej uzywane w marcu :)

Dziś 1 kwietnia, ale bez żartów czas na kosmetyczne podsumowanie marca.


Pokaże kosmetyki, które najczęściej były przeze mnie męczone :p
Oczywiście nie jest to wszystko, ale te które chciałabym pokazać. Niektóre będą się powtarzały, niektóre występują pierwszy raz :D Staram się kończyć kosmetyki, których mi już niewiele zostało.


1. Rozświetlacz Colection 2000 Shimmer&Shade 3 Just Peachy.
2. Tusz Max Factor 2000 Calorie Curved Brush. W tym miesiącu była podmianka opakowań, nie mam już zapasu. Trzeba będzie coś zakupić :)
3. Delia Glamour Fashion korektor do brwi brązowy. Też męczę męczę i skończyć nie mogę.
4. My Secret Star Dust 5. Również się zakochałam, chyba muszę dokupić jeszcze jakieś pyłeczki.
5. Cień Inglot Vertigo 63. W tym miesiącu dotknął dna :(
6. Błyszczyk Eveline Colour Celebrities 566.
7. Szminka L'Oreal Color Rich Star Secret 711. Też pomalutku się kończy.
8. Paletka Avon True Colour Vintage violet.
9. Avon Wrapped in cashmere Gold wrap. Przydatna, gdy chce szybko się pomalować.


10. Bourjois Bluch 15 rose eclat.
11. Naturalny puder cera tłusta i trądzikowa Jadwiga - tak jak w tamtym miesiącu, męczę go męczę.
12. Rimmel Match Perfection odcień 103 True Ivory. W tym miesiącu używałam go zdecydowanie najczęściej.
13. Niezmiennie korektor Bell Multi Mineral, już mi się kończy więc muszę kupić kolejne opakowanie. Więcej o nim TU
14. Korektor Essence Cover stick 03. Tez go męczę i powoli rozglądam się za czymś nowym, ale nie mam jeszcze pomysłu.
15. Sfatygowana kredka Max Factor Kohl Pencil 020 Black - używam, używam, a kończyć się nie chce.
16. Eyeliner Wibo.
17. Odżywka do pazurków Eveline 8w1.
18. Podwójna kredka Avon Kajalstick Green & White. Używam białej na linię wodną.
19. Kredka Rimmel Special Eyes eye liner pencil 114 rich brown - używam do brwi.



20. Be Beauty Green Nature balsam regenerujący.
21. Oliwka pielęgnacyjna Hipp. Już rozumiem skąd te och i achy. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się że oliwka może być taka przyjemna, wcześniejsze których używałam nie przypadły mi do gustu, a tą uwielbiam.
22. Krem Eveline Slim Extreme 3D chłodzący. Walka z nadprogramowymi kilogramami trwa.
23. Ziaja Mydło pod prysznic brzoskwinia i gruszka. Mój faworyt to jednak pomarańcza.
24. Emulsja do higieny intymnej Lactacyd.
25. Radical Mgiełka wzmacniająca.


26. BeBeauty Nawilżające mleczko do demakijażu.
27. Flos-Lek Żel ze świetlikiem i herbatą. Mam mieszane uczucia, bo jakoś nie wiem czy on cokolwiek mi daje.
28. Neutrogena Visibly Blear 2-in-1. Więcej TU.
29. Żel do mycia twarzy Iwostin Purritin. Już się kończy, obecnie do mycia używam też mydła Bambino dla dzieci z polecenia dermatologa.
30. Cetaphil Dermoprotektor o nim chyba wiele pisać nie trzeba.
31. Scrub Avon Clearskin.



32. Ziaja Bloker o nim tez pisać nie trzeba.
33. Antyperspirant AA Deo Active Pure. To moja pierwsza kulka z AA i naprawdę ją polubiłam 
34. Ziaja Wazelina kosmetyczna biała. Więcej TU.


Na koniec zapachy, które molestowałam najczęściej:
- DKNY Red Delicious. Oprócz tego, że bardzo lubię ten zapach to wiąże się z nim wiele miłych wspomnień, które wracają gdy tylko go poczuje :)
- Escada Ocean Lounge.

To tyle jeśli chodzi o marcowych ulubieńców.
Jutro postaram się wrzucić fotki moich nowych nabytków :)

:*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...