Hej. Minęło już troche czasu od promocji w Naturze na cienie, jest już nowa gazetka, a ja dopiero teraz zebrałam się aby pokazać dwa cienie, które kupiłam. Nie jest dokładnie tak, że ja je kupiłam, bo kupiła mi je koleżanka. Chciałam więcej kolorów, ale niestety juz nie było dużego wyboru. Stałam sie posiadaszką dwóch cieni, w tym granatu z pomyłki, ale cóż moge to wybaczyć koleżance, bo jest zakochana, a jak głosi tytuł pewnego filmu "Zakochani widza słonie", w tym przypadku zamieniają brązy na granaty.
Tak wiec posiadam 2 matowe cienie: czarny i granat, którymi mam zamiar głównie rysować kreseczki, stąd tez dokupiłam pędzelek z essence. Nówka sztuka, jeszcze nie mazany.
Mam nadzieje, że czarnym pobawię się również w inny sposób. Dam znać jak się sprawują.
Córka marnotrawna powróciłam również do toniku Melisa o którym pisałam TU. Bardzo go polubiłam i chyba tak juz zostanie.
A teraz życzę Wam udanej niedzieli, którą ja mam zamiar spędzić bardzo leniwie i zmykam przy kawce malować pazurki, tylko który kolor wybrać...
A jutro znowu poniedziałek...
Miłej niedzieli.
:*
nie ma jak kawusia:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zakupy
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tych matowych cieni
na bazie powinny dobrze się sprawować
fajne lakiery kupiłaś ;]