Obserwatorzy

wtorek, 23 października 2012

Mala rzecz, a jaka ulga

Witam serdecznie.
Niestety pogoda nas nie rozpieszcza, co powoduje że nie da się zrobić sensownych zdjęć, dlatego postanowiłam napisać o czymś, co dawno już planowałam, ale jakoś wypadło mi to z głowy.
Mianowicie chodzi mi o wkładki, a raczej półwkładki do butów na obcasie. Pamiętacie jak kupiłam szpilki i bardzo jęczałam, że nie jestem w stanie w nich chodzić? Chodzi dokładnie o te buty:


Koniecznie chciałam z nimi zawalczyć, o czym tu pisałam. Dałam im szanse i przed weselem wybrałam się do sklepu obuwniczego w poszukiwaniu idealnych wkładek. Początkowo szukałam czegoś na przód i grzbiet stopy, niestety niczego co by mi pasowało nie znalazłam. Postanowiłam zakupić półwkładki. 


Nie spodziewałam się cudów, bo niby co takie wkladeczki mogą. A jednak. W buciku zrobiło mi się mięciutko i moja stopa była bardzo zadowolona. Wkładki przykleja się do buta aby się nie ruszały, mi jednak nie było to potrzebne. 
Moje podejrzenia okazały się słuszne, winą tego że nie dało się chodzić w tych butach jest za twarda podeszwa. Przestrzegam, żeby zwracać na to uwagę, przy wyborze takiego rodzaju butów. Dzięki wkładeczkom, przetańczyłam w tych butach prawie całe wesele! Byłam naprawdę zaskoczona. Kosztowały tylko 6zł. Polecam wypróbować jeśli macie niewygodne buty.
Wiem, że post może mało interesujący, ale postanowiłam się z Wami podzielić moim odkryciem, bo naprawdę inaczej buty musiałabym na dobre zakopać w szafie. Co śmieszniejsze firma która je robi nazywa się Maraton :P Ja maratonu w tych butkach, mimo wkładek urządzać nie zamierzam, chociaż co będzie dalej kto wie.
Ściskam gorąco i niestety nie wiem kiedy uda mi się dodać jakiś post. Mam w planach napisać o podkładzie Bell (dziewczyny prosiły abym coś skrobnęła). A może Wy chciałybyście poczytać o czymś konkretnym? Jeśli tak to piszcie, a ja się na pewno postaram, przynajmniej spróbuje :)
:*

10 komentarzy:

  1. Ja też mam problem ze zdjęciami. Jak wracam z pracy do domu to jest już ciemno. Zdjęcia w sztucznym świetle wychodzą fatalnie. Jakby tego jeszcze było mało to popsuł mi się ostatnio aparat i jestem zdana na telefon :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, pogoda nas nie rozpieszcza. Ooo bidulko, może Twój aparat jak mój telefon sam się naprawi :P

      Usuń
  2. bardzo dobrze, że zrobiłaś taki wpis :) fajna jest taka oskocznia, a i świetną radę można uzyskac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie chcę myśleć, co będzie jak i mnie zostanie tylko sztuczne światło...
    Sama zawsze stosuję wkładki, zazwyczaj mam bowiem za duże buty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nio niestety.
      Ja mam jedne szpilki, które są za duże, a do tego mają dziurkę na palce, dlatego noga jeszcze bardziej zjeżdża, będę musiała sobie kupić taki naklejki na zapiętki.

      Usuń
  4. Chyba muszę zakupić te wkładki :)! Sama mam sporo butów, które nie są dobrze wyprofilowane i stopa się męczy :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam. Ale taka kobieca natura, coś się spodoba to chce się to mieć, a że potem się okazuje że nie da się w tym chodzić to inna spawa.

      Usuń

Twój komentarz sprawia mi dużo radości. Dziękuję za wszystkie i każdy z osobna :)

Proszę nie reklamuj swojego bloga podając linki, ja naprawdę zaglądam na blogi osób, które zostawiają u mnie po sobie ślad. Jeśli coś mnie zainteresuje - obserwuje, prośba o obserwowanie za obserwowanie naprawdę nie ma sensu, raczej mnie zniechęca, wiec proszę nie rób tego. Proszę szanuj moją przestrzeń.

Ze względu na sporą liczbę wrzucanych linków mimo mojej prośby, aby tego nie robić, postanowiłam, że będę takie komentarze traktować jako spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...