Witam Dziewczyny.
Dziękuje tym z Was, które nakarmiły pieski razem z tablicą. Dzięki Nam wszystkie zostały nakarmione. Mam również nadzieje, że chociaż kilka z nich znajdzie nowy dom. Swoja droga, nie wiem jak ludzie mogą brać psa ze schroniska i potem go znowu tam oddawać. Sama mam dwa psy, a dokładniej suczki i nie wyobrażam sobie, podobnie jak pozostali domownicy, rozstania z nimi. Nie wiem jak można krzywdzić zwierzęta, ale może zostawię ten temat bo nie o tym ma być dzisiejszy post.
Dziś chciałam napisać kilka słów, o żelu do mycia buzi Delia.
Akurat mi się skończył, stąd postanowiłam coś o nim naskrobać. Może na początku co pisze o nim producent:
Działanie
Innowacyjny kosmetyk o delikatnej, żelowej konsystencji doskonale
oczyszcza skórę twarzy i zmywa makijaż. Idealny dla osób o wrażliwej
skórze, które nie wyobrażają sobie codziennej pielęgnacji twarzy bez
użycia wody.
Składniki aktywne
pantenol i naturalna betaina dzięki niezwykłym właściwościom wiązania wody zapewniają optymalny i długotrwały poziom nawilżenia skóry,
ekstrakt z szałwii działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, jednoczesnie oczyszczając pory i łagodząc podrażnienia skóry.
Właściwości: - usuwa makijaż
- idealnie oczyszcza skórę
- intensywnie nawilża
Produkt hypoalergiczny, nie zawiera alergenów i sztucznych barwników.
Moja opinia:
Opakowanie: żel ma fajne nie za duże, nie za małe opakowanie, mieści 210ml co według akuratną pojemnością. Ma wygodne opakowanie z pompką co jest naprawdę dużym plusem i ułatwieniem w stosowaniu.
Konsystencja: forma żelu jest jak najbardziej ok. jak dla mnie mógłby się lepiej pienić, ale po prostu chyba dodawać więcej wody. Jedna pompka wystarczy na umycie buzi, co sprawia, że jest wydajny.
Działanie: żel jest całkiem przyzwoity jeśli używamy go właśnie jako żelu. Ja bym nie ryzykowała używać go jako jedynego środka do zmywania makijażu. U mnie nie domywa resztek tuszy, którego dokładnie nie zmyłam płynem. A jeśli miałby zmyć mocniejszy makijaż, kredkę czy nawet tusz, to myślę ze tylko by wszystko rozmazał. Jako produkt do umycia buzi po zmyciu tego co na niej mamy jak najbardziej polecam, bo radzi sobie przyzwoicie. Nie podrażnia, jest delikatny nie mamy po jego użyciu ściągniętej buzi. Buzia jest oczyszczona i odświeżona. Jeśli chodzi o nawilżenie, to nie wiem co powinnam na ten temat napisać. Nie wydaje mi się żeby żel do mycia twarzy miałby mi ją nawilżyć, to raczej zadanie kremu, raczej jej nie przesuszy, ale czy to nawilżenie? No nie wiem, zostawiam to do indywidualnego rozpatrzenia.
Dostępność: ja swój żel kupiłam w przypływie chwili w Carrefourze za śmieszne pieniądze bo chyba 6 czy 7 zł. Wiem, że jest też w Naturze.
Podsumowując: przyzwoity, tani żel do mycia buzi, po który nie zaszkodzi sięgnąć. Nie zachwycił mnie szczególnie, dlatego raczej nie kupie go ponownie. Jakos mi nie podpasował, mimo że nie ma jakichś szczególnych wad. Tak czasami mam. Dla osób z małym budżetem jak znalazł, dostajemy dużo produktu za niską cenę.
W KWC możecie poczytać o nim
TU.
Na jego miejsce mam już Jelenia :P Długo poszukiwanego Jelenia, a kupiła mi go mama. Kosztował 7,50zł.
Ma trochę dziwny dozownik, ale lepsze to niż odkręcanie.
A na koniec chciałam się jeszcze pochwalić moimi świątecznymi pierniczkami :)
To bardzo mała część, jakoś dużo nam wyszło i mam kilka pudełeczek, pewnie część zostanie rozdana.
Na koniec chciałam zameldować, że Cetphil dotarł do mnie w sobotę i jestem bardzo szczęśliwa, to nic, że wiem jaki będzie mój prezent świąteczny.
Buziaki
:*